real
/ 81.219.244.* / 2005-11-24 12:42
Droga Teodoro. Używanie tragedii ludzkich, jakie dzieją się każdego dnia w każdej grupie zawodowej i w kazdym zakątku świata, jako agrumentu jest dużym nadużyciem z twojej strony. Różnica jest taka, że śmierć górnika w kopalni jest medialna (piszą o tym gazety i pokazuje TV), a śmierć innego pracownika np. kierowcy samochodu dostawczego, który rozwoził chleb do sklepów medialna już nie jest, ponieważ na drogach dziennie ginie po kilkanaście osób o czym dowiadujemy się w lakonicznym komunikacie. Według Ciebie, czy kierowcy powinni domagać się wcześniejszych emerytur bo mają niebezpieczną pracę? A może powinni mieć inne przywileje większe niż górnicy bo ginie ich więcej?
Co do pracy za granicą - tam każdy zarabia więcej niż w Polsce. Rada jest prosta, nikt nie zmusza górników do pracy w polskich kopalniach, każda praca za granicą niekoniecznie w kopalni da górnikowi większą kasę. I od razu odpowiem, bo pewnie taki argument padnie, że węgiel jest potrzebny polskiej gospodarce. Owszem ale węgiel można również kupić za granicą i to niejednokrotnie taniej niż wydobywa się go na miejscu. W Polsce węgiel wydobywa się od dawna i trzeba siegać po niego coraz głębiej co wiąże się z coraz większymi kosztami wydobycia. Jeszcze nie tak dawno do każdej tony wydobytego węgla budżet dopłacał, aby kopalnia mogła (bez zysku) sprzedawać go po cenie rynkowej. Ponieważ w gospodarce rynkowej nie jest sztuką coś wyprodukować, czy wydobyć ale sztuką jest sprzedać i na tym ZAROBIĆ. I jeszcze jedno na koniec. Zaproponuj środowisku górniczemu, że jak kopalnie to taki świetny interes to niech górnicy złożą propozycję rządowi że przejmą kopalnie na własność. Myślę że każdy rząd byłby szczęśliwy i na pewno błyskawicznie przekaże ten majątek górnikom gratis (może nawet jeszcze coś dopłaci), no i górnicy pracowali by w końcu u siebie, zarabialiby tak jak na zachodzie, a podatnicy nie mieliby pretensji że do kogoś muszą dokładać nie wiadomo dlaczego. Pozdro