ździcho
/ 77.254.48.* / 2010-10-03 21:27
Pełnoletnie osoby mogły tylko kupić w tych sklepach.
Jeżeli mówisz tu o dopalaczach, to uważasz, ze osoby dorosłe po zakupie SAME je zażywały? Bo mnie się wydaje, ze takich osób jest bardzo niewiele. Dorośli na ogół przed spożyciem wnikają Z CZYM maja do czynienia. Sami nie ryzykują, tylko dilują małolatom. Wśród dorosłych klientów jest więcej dealerów niż uzależnionych. Tak myślę. Spożywający to gówno, to w większości dzieciarnia.
Jeśli chodzi o skutki to nie zagłębiałem się temacie "tolerancji organizmu na
używkę".
Tak w telegraficznym skrócie: Zapalasz pierwszą marychę w życiu - reagujesz euforią. Po dziesiątym, czy dwudziestym razie także, ale jest już ona mniejsza. Ten proces postępuje sukcesywnie. Potem już nie ma euforii. Wtedy przypalasz po to, zeby poczuć się NORMALNIE, bo jak nie przypalisz, to masz doła. To jest właśnie tolerancja. U małolatów jest ona ok. 10 krotnie większa niż u dorosłego. Na podstawie badań zleconych przez amerykański Narodowy Instytut Nadużywania Narkotyków (NIDA) kilkuset par bliźniaków wykazano, że osoby, które zaczęły palić marihuanę przed 17 rokiem życia, są 3,5 raza bardziej narażone na podjęcie prób samobójczych w przyszłości niż osoby, które zaczęły palić później[18].(Wikipedia).
Za to ucząc się po miękkich używkach
(susz z dopalaczów, marihuana) miałem stypendium na studiach za wyniki w nauce
Skąd wiesz, że to dzięki używkom. Może to stypendium i sukcesy w pracy zawdzięczasz wyłącznie swoim uzdolnieniom, tylko będąc uzależnionym masz niskie poczucie własnej wartości (patrz: tolerancja).
A karanie, za uzależnienie, w postaci wyroku więzienia to bezsens.
To bestialstwo, a nie tylko bezsens. Ja jestem za łapaniem i karaniem dilerów. Ale to niezwykle trudne zadanie.