Zyga PRL
/ 91.233.112.* / 2014-06-09 08:42
Polska energetyka to to co sobie postawiono zostawić, żeby pamiętać jak się kiedyś żyło wybranym tylko że w nowym luksusowym wydaniu.
Przerost zatrudnienia zapewnia mało pracy (w spółkach energetycznych pracuje lekko licząc 3 razy więcej personelu niż w porównywalnych firmach na zachodzie Europy). Tak więc podobnie jak w urzędach jest czas na pogaduchy, urodziny, jest wesoło i przyjemnie.
Problem polega tylko na tym że kiedyć państwo udawało że płaci a ludzie udawali że pracują. Tymczasem w kopalniach i spółkach energetycznych zarabia się zdecydowanie lepiej niż w innych branżach na podobnych stanowiskach.
Przy czym a kwalifikacji nie trzeba mieć dużych. Takie samograje - monopole nie wymagaja mega mózgów i to na każdym poziomie. Spokojnie można tam zatrudnić dowolnego głąba znajomego czy z rodziny, bez ryzka że coś pójdzie nie tak. Bo i niby co ma iść nie tak jak cena prądu i ciepła jest sterowana w gabinetu ministerstwa i pozwalka okraść społeczeństwo na dowlona skalę.
Gdyby 20 lat temu Polska energetyka zaczęła działać tak jak sektor MSP teraz mielibyśmy świetne kopalnie, nowoczesną infrastuktię energetyczną, elektrownie nuklearną, konkurencyjne ceny energii dające kopa gospodarce.
Mamy wtłoczony w górnictwo 1 bilion złtych (emerytury, odprawy dotacje), drogi węgiel, spółik energetyczne z słaba przerośnięta kadrą.
Tak to jest jak się gładko weszło w kapitalizm dając zarządzać sektorem energetycznym starym dobrym towarzyszą z PZPR, WSI, związków zawodowych ch.. skąd jeszcze.