bananewa
/ 2012-04-26 08:26
/
Bywalec forum
Operacja się udała, pacjent zmarł - nic dodać nic ująć - sądzę, choć nie jestem ślepy (więc mogę się mylić), że każdy z nich będzie twierdzić, że to reforma, choćbyśmy mieli wiek emerytalny ustalony na 130 lat.
Znów nabijam content monejowi...
Obecne działania to nie reforma - obecny system powoduje, że nawet jeśli wiek emerytalny będzie wynosił 130 lat to i tak to się w końcu załamie - niechaj ludziom co rok wpływa na konto ubezpieczeniowe (prywatne) jakiś procent składki zusowskiej, która może służyć wyłącznie li tylko na ubezpieczenie (sumuje się zus+prywatne ubezpieczanie dając ta sama kwotę) i emeryturę i w ten sposób przez dwadzieścia-trzydzieści lat cały ciężar składek będzie tylko na moim prywatnym koncie - (oczywiście, znowu ktoś wpadnie na pomysł, że konto takie musi kosztować - ale to i tak nic). O co chodzi: o to że pieniądze i emerytura będą zależne od właściciela - będzie musiał się ubezpieczać i nie będzie mógł wybierać pieniędzy przed 60 rokiem życia, ale te pieniądze będą moje i mojej rodziny.
Taki sposób ewoluowania składki spowodowałby zapewnienie składek dla osób, które obecnie poobierają emeryturę i jednocześnie "zwolnił" w długim okresie czasu nasze Państwo od "opieki" przerzucając wybór ubezpieczyciela, formy ubezpieczania zdrowotnego i wysokości emerytury na moje barki - tylko komu zależny na tym bym miał emeryturę?
Jaki wiek emerytalny będzie odpowiedni do tego by przyznać, że jesteśmy goli i wcale nie jest wesoło?