dgen
/ 2010-11-10 12:11
/
Tysiącznik na forum
prof. Andrzej Nowak - historyk, publicysta, sowietolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Arcana":
(...) Otóż Rosja nie jest demokratycznym państwem, nie jest także państwem totalitarnym, jakim był ZSRR, ale jest państwem specyficznym, kierowanym przez elitę, jak to obliczyli twórcy najpoważniejszego studium poświęconego temu zagadnieniu - szkocki politolog Stephen White i Olga Krysztanowska, profesor Rosyjskiej Akademii Nauk (Instytutu socjologii) - w 70 procentach wywodzącą się z FSB, GRU, KGB czy struktur siłowych służb specjalnych. I jest to wyjątkowe zjawisko w skali światowej.
Co to znaczy?
- Chodzi o specyfikę mentalności ludzi, którzy wywodzą się ze służb najtrwalszego totalitarnego państwa w XX-wiecznej historii. Mentalność ta sprowadza się do szkolenia w oszukiwaniu przeciwnika, a nawet w posługiwaniu się narzędziem, do którego rosyjskie władze odwołują się okazjonalnie - chodzi o zabijanie przeciwników, bo przecież do tego także sprowadzała się (między innymi) "technika operacyjna" KGB i GRU.
Ale czy jednak funkcjonowanie tej ekipy na arenie polityki międzynarodowej nie złagodziło przypadkiem tej mentalności?
- Putin szczycił się oficjalnie tym, że na jego rozkaz zamordowano dwóch prezydentów - co prawda zbuntowanej, ale jednak uznanej przez część krajów świata jako uprawniona w swych dążeniach do niepodległości - Czeczenii (...)
Rząd premiera Tuska nie jest jedynym w Europie., który udaje, że Rosja jest krajem, jak każdy inny, i że w ten sposób - przez takie udawanie właśnie - dojdziemy do dobrych stosunków: tę samą strategię przyjęła w dużej mierze zdominowana przez Niemcy, Włochy i Francję polityka europejska, przy sprzeciwie, ale zbyt słabym, takich krajów, jak Szwecja czy Wielka Brytania.
- Przejawem tej polityki było całkowite zdjęcie z ostatniego szczytu UE-Rosja w Rostowie nad Donem kwestii praw człowieka i wolności mediów, które do tej pory były na każdym takim szczycie poruszane. Po prostu stwierdzono: nie mówmy o tym, mówmy o gazie, o energii. To znaczy, że to my się cofamy, a to agresywne kłamstwo idzie do przodu. Na nieszczęście Rosjan i nasze - sąsiadów ich państwa. (...)