Węgrzy popierając lewaków i socjalistów z ichniego PRL/PZPR dali d... a nie przykład. W efekcie mają ostry kryzys z którego prędko nie wyjdą, nawet MFW grozi sankcjami i odmową kredytów a to taka finansowa ostatnia deska ratunku.

Co prawda Węgry są wyżej w rankingach wolności gospodarczej ale tamtejszy PIS nie próżnuje: zakazano budowy marketów i hipermarketów, usztywniono kurs franka szwajcarskiego, obsadza swoich ludzi nawet na 6-letnie kadencje i tak dalej.

A najlepsze jest to, że Orban żebrze w UE i MFW o kasę choć sam wielokrotnie podkreślał, że jeśli to zrobi to zrezygnuje z fotela premiera. Ale skąd my to znamy: "nie będę premierem jeśli brat będzie prezydentem" - Kaczyński żywa ikona PRL i PZPR oraz reprezentujący takowe też wartości oraz wrogość wobec demokracji i kapitalizmu, za to z hasłami godnymi kolejnej międzynarodówki na ustach.