gwiazda2000
/ 79.186.1.* / 2015-07-10 13:07
Pracowałam w Providencie 7 lat jako przedstawiciel. Prowizja wynosi 5 % brutto od zebranej kwoty w danym tygodniu. Od tego nalicza się podatek, zus, składka zdrowotna, jeżeli przedstawiciel nie ma innego zatrudnienia. Ja byłam przedstawicielem terenowym obsługiwałam 11 miejscowości (wsi). Płaciłam tylko podatek bo byłam zatrudniona jeszcze u innego pracodawcy. Koszty utrzymania samochodu jego eksploatacja, paliwo ubezpieczenie,wszystko musiałam pokrywać z własnej kieszeni. Dla przedstawiciela tylko 5 % brutto. Jak zaczynałam paliwo było po 1,80 jak odeszłam ponad 5 zł. Koszty wzrosły niewspółmiernie , ale prowizja ciągle ta sama. Nikt nie liczy ile czasu trzeba poświęcić w domu na rozliczenia z poszczególnymi klientami, sporządzanie cotygodniowych raportów, rozliczanie kasy, co tydzień zdawanie teczek z rozliczenie, oraz spotkania na rozliczeniach za miniony tydzień. Dwa razy w tygodniu miałam puste przejazdy po 15 km tylko związane z rozliczeniami, nie liczę różnych szkoleń, i dodatkowych spotkań wszystko na koszt przedstawiciela. Dla firmy nie liczy się człowiek jego bezpieczeństwo tylko pieniądze. Przez 7 lat byłam jak w kieracie dopiero moja mama zwróciła mi uwagę, że ja nie mam prywatnego życia,że ciągle pracuję i mam coraz gorszą sytuację finansowa ,że dokładam z pensji, ja zajechałam 3 samochody a moje szefostwo jeździ coraz lepszymi brykami.Ona widziała to wszystko w innym świetle patrzyła na to z boku. Wreszcie do mnie dotarło jak długo można dać sobą manipulować. Po odejściu z Providenta przez 3 miesiące nie umiałam sobie znaleźć miejsca, nie wiedziałam co zrobić z czasem tak miałam wypraną mózgownicę. Na temat rozliczeń samych pożyczek też mogłabym dużo napisać. Odsetki były 21 % ale koszty udzielania pożyczki62%. Z udzielonej pożyczki 1000 zł na 52 tygodnie (rok) trzeba oddać 1830, z tego przedstawiciel otrzyma tylko 5 % brutto jeżdżąc do klienta co tydzień przez rok i zakładając ,że klient płaci regularnie. reszta jest dla firmy. No cóż sam Pan Balcerowicz swego czasu dawał błogosławieństwo Providentowi. To na tyle bo brakuje miejsca i czasu.