Ryszard P.
/ 89.74.99.* / 2015-12-16 14:55
Prezydencki projekt w sprawie kwoty wolnej od podatku.
Przykrym, a nawet przerażająco przykrym jest "okładanie" się nawzajem nas Polaków, do tego przy użyciu różnych epitetów i bluźnierstw, cytowania różnego rodzaju wyrywkowych faktów i półprawd, w oparciu o to, do jakiego ugrupowania zostaliśmy zakwalifikowani, a nie przy użyciu merytorycznej oceny wypowiedzi lub prezentowanego stanowiska w danej sprawie, czy też indywidualnej opinii. Jest to wyjątkowo prostacki sposób myślenia i postępowania, co gorsze, rozciągający się od "dołów" do "wyżyn" i samych "szczytów" drabiny społecznej i intelektualnej. Tak odbieram również większość wpisów stanowiących poniższe komentarze w omawianym temacie.
Prawdą jest, że projektowane podwyższenie z 3 tys. zł do 8 tys. zł, kowoty wolnej od podatku PIT, tj. podatku dochodowego od osób fizycznych, w którym (o ile mi wiadomo) udział dotychczas wynosił dla samorządów gmin ok. 39,3 % samorządów powiatów (starostw) ok. 10,2 % i samorządów województw (reprezentowanych przez Sejmiki Wojewódzkie) ok. 1,6% , mogłoby znacząco wpłynąć na obniżenie dochodów ww. samorządów, gdyby nie zapewniono zrównoważenia zmniejszenia wpływów samorządowych z tego tytułu w inny sposób. Tak jednak się na szczęście nie stało, gdyż projekt tej ustawy przewiduje w ramach ww. podatku PIT, wyodrębnienie dodatkowej części tego podatku , zwanej "podatkiem komunalnym", mającym na celu wspomniene zrównoważenie ubytku dochodów samorządów z tego tytułu. O ile dobrze zrozumiałem, nie jest to dodatkowy podatek, a jedynie w inny sposób wyodrębniony w PIT i należałoby dopilnować, aby rzeczywiście w pełni pokrywał on wspomniany ubytek tych dochodów samorządowych. O ile inne przepisy (dot. wysokości tego podatku) odnoszące się do dotychczasowej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nie ulegną zmianie, będzie to oznaczało mniejszy udział w tym podatku, budżetu państwa. Ta kwestia jak następnie zrównoważyć budżet państwa, wykracza już poza tematykę tego artykułu.
Pozostaje zatem wyłącznie kwestia, czy podwyższenie ww. kwoty z 3 tys. zł do 8 tys. zł w podatku PIT dla osób o najniższych dochodach jest słuszna ze społecznego punktu widzenia (pomijając, że była to obietnica wyborcza), czy też nie. Moim zdaniem była ona jak najbardziej słuszna. Czy ona zadowoli wszystkich, myślę, że nie. Zawsze się znajdą tacy, ktorzy mogą powiedzieć, "a mi to co ?".
- I na koniec konkluzja o tym, o czym pisłem na wstępie. - Po co te emocje, podziały na "peowców" i "pisowców" , dobrych i złych itd. - Czy my już nigdy nie potrafimy się porozumieć, i spojrzeć jeden na drugiego jak człowiek na człowieka , a nie wróg na wyemaginowanego wroga ?