antyPOeb
/ 78.8.105.* / 2011-03-06 16:54
"Nałęcz swoja biografię polityczną ma tak skrzydlatą, że mógłby fruwać niczym gołąbek pokoju
z peerelowskich plakatów. Do partii komunistycznej wstąpił powodowany chęcią przebywania wśród ludzi ciekawych i sympatycznych, jak wspominał po latach z rozrzewnieniem. Tak się bowiem złożyło, że w roku 1970, czyli dwa lata po wydarzeniach marca 68, kiedy został do tego grona przyjęty, aż roiło się tam od sympatycznych ludzi lewicy. Bo trzeba koniecznie zaznaczyć, że Nałęcz zawsze był lewicowcem. Był nim za czasów Gomułki, kiedy palono komitety partyjne, był również za Gierka, kiedy komitety odbudowywano. Przy czym on sam niczego nie podpalał ani nie gasił, on siedział sobie w aparacie partyjnym na Uniwersytecie Warszawskim i dobrze się zapowiadał. Nie przestał być lewicowcem, kiedy będąc w PZPR przystąpił do Ruchu 8 Lipca, który miał skorygować notoryczne błędy i wypaczenia partii-matki. Potem przeleciał przez lewicę SdRP Kwaśniewskiego, ale zaraz wyleciał, bo zbrzydzili go ci farbowani lewicowcy. Z rozpędu wleciał do Unii Pracy Ryszarda Bugaja, którą uznał za lewicę z krwi i kości, jednak kiedy ta poniosła klęskę w wyborach, ponownie poczuł miętę do SLD Leszka Millera. Ale postkomuniści wkrótce też zaczęli tracić poparcie, więc Nałęcz ponownie odkrył, że SLD Millera to nie jest prawdziwa lewica i poleciał do SdPL Borowskiego, który objawił mu się jako autentyczna lewica. I kiedy już się wydawało, że Borowski spełnia co do joty kryteria lewicowości, to jak na złość sondaże pokazały, że większe poparcie ma Włodzimierz Cimoszewicz, co dla Nałęcza niechybnie znaczyło, że on reprezentuje jeszcze prawdziwszą lewicę niż Borowski. Szybko więc wystąpił ze sztabu wyborczego Borowskiego, a wstąpił do sztabu wyborczego Cimoszewicza. Ale niestety prawie natychmiast z niego wystąpił, gdyż koledzy Donalda Tuska znaleźli kwity na jego faworyta, który przeniósł się do puszczy. Jednocześnie Nałęcza wylano z SdPL, gdyż towarzysze uznali, że cała ta historia za bardzo zaczyna przypominać scenariusz do komedii Stanisława Barei."