acomitam
/ 83.11.116.* / 2010-09-01 14:38
Co ten facet gada? W jakim sensie Westerplatte jest ważne dla Niemców? To jedna z wielu wygranych przez nich bitew, które stoczyli podczas II Wojny Światowej, i jedna z wielu przez nas przegranych. II Wojna co prawda zakończyła się klęską Niemiec, ale przecież nie klęską ich geopolitycznych ambicji, które wyrażają się w odwiecznym pragnieniu ustanowienia swojego protektoratu nad znaczną częścią Europy Środkowej, tzw. Mitteleuropy. W tej koncepcji rola Polski zostaje sprowadzona do roli wasalnego kraiku o przemyśle podporządkowanym potrzebom przemysłu Wielkiej Rzeszy. Ten scenariusz jest przecież przez Niemcy, przy współudziale PO i zastępów zaprzańców udających autorytety na odcinku polskim, skutecznie dzisiaj realizowany.
Co Komorowski u diaska rozumie przez "scenariusze pisane przez Pana historii"? Jakiego Pana? Czy chodzi mu o Boga? To jakieś kosmiczne bzdury. Przecież II Wojna była skutkiem nie tylko awanturniczej polityki Niemców, ale także traktatu Ribbentrop-Mołotow, którym Niemcy i ZSRR dokonali de facto rozbioru Polski (którego w historii?) i wymazali nasze państwo z mapy Europy. Dlaczego gajowy piastujący urząd prezydenta nie wspomniał o tym wydarzeniu, tylko wplótł, ni z gruchy ni z pietruchy, wątek porozumień sierpniowych? Nie chciał urazić naszych niemieckich i rosyjskich "przyjaciół"? Gdyby w szkole uczeń napisał z j. polskiego takie wypracowanie na temat Westerplatte, to dostałby pałę za pracę nie na temat, ale gajowemu uchodzi to na sucho. Od Prezydenta III RP aż tyle się nie wymaga. I jak w tym kontekście wyglądają ci, którzy głosowali na Komorowskiego?