jt
/ 78.8.60.* / 2011-01-02 09:27
Przedruk z "Niezależna.pl":
"KOMOROWSKI UDOWODNIŁ, CZYIM JEST PREZYDENTEM
Grzegorz Wierzchołowski, Niezależna.pl, 02-01-2011 00:08
Bronisław Komorowski rozpoczął Nowy Rok od stwierdzenia, iż "nikt nie zakwestionuje tego, że główną przyczyną katastrofy smoleńskiej była próba lądowania podjęta w warunkach pogodowych, które się do tego absolutnie nie nadawały". Podpisał się tym samym obiema rękami pod wersją zdarzeń lansowaną przez Kreml.
W noworocznym wywiadzie dla TVP Info Bronisław Komorowski nie tylko ujawnił, że zna główną przyczynę katastrofy smoleńskiej. Powiedział także, że ma nadzieję, iż polski i rosyjski raport w sprawie katastrofy będą zawierały... identyczne wnioski. Okazało się więc, że poprzednie słowa prezydenta - o tym, że nie powinno być polskiej wersji raportu MAK - nie były przejęzyczeniem.
Zdanie "Nikt nie zakwestionuje tego, że główną przyczyną katastrofy smoleńskiej była próba lądowania podjęta w warunkach pogodowych, które się do tego absolutnie nie nadawały" warto zapamiętać z kilku powodów.
Po pierwsze: osób kwestionujących wersję Komorowskiego i gen. Anodiny jest wiele. Czyżby prezydent, używając tak mocnych słów jak "nikt nie zakwestionuje", miał na myśli przyszłe działania komisji ministra Millera i polskich prokuratorów wojskowych?
Po drugie: prezydent stwierdził, że piloci Tu-154 podjęli próbę lądowania, a nie np. tylko podchodzili do lądowania. Skąd Bronisław Komorowski ma tą pewność? Może powinni tym zainteresować się wojskowi śledczy?
Po trzecie wreszcie: skąd wiadomo, że próba lądowania była główną przyczyną katastrofy? Czy prezydent Komorowski wie o czymś, o nie ma pojęcia prokurator generalny Andrzej Seremet?
W to, że Bronisław Komorowski zna prawdziwą przyczynę wydarzeń pod Smoleńskiem, akurat wierzę. Sądziłem jednak, że prezydent będzie się starał tę Prawdę przemilczeć, a nie próbował zastąpić ją banalnym scenariuszem, który wyszedł spod pióra rosyjskiego oficera."