Wapniak
/ 2011-12-13 20:03
/
Tysiącznik na forum
Ciekawa to racja o której wszyscy zdrowi na umyśle wiedzieli. Tamten system musiał się skończyć i przyszedł na niego czas, po roku 1984. Wcześniejsze harce jak wiadomo, były tylko sterowaną próbą sił. Nadmierna zaś, gloryfikacja swych nie w pełni należnych zasług graniczy tylko z bałwochwalstwem. Uzasadnianie na siłę swojego istnienia, martyrologii i styropianowego etosu mija się z celem. Chyba, że służy jako narzędzie propagandy przeznaczonej do prania mózgu młodzieży i następnym pokoleniom.
Nam, świadkom tych ciekawych czasów nie jest to wcale potrzebne a wręcz staje się śmieszne. Co do prania mózgów, sądząc po wynikach... przyznaję Wam, całemu "styropianowi" w tym względzie, wiano sukcesu.
Stan wojenny, to sterowany przez wielkich tego świata epizod historii transformacji utopijnego ale zawsze nośnego systemu społecznego. Bardziej przydał się do narodzin i stworzenia psedo kombatantów, bohaterów oraz męczenników... tak potrzebnych każdej nowej władzy. Dla zachowania i utrwalenia jej ciągłości. Jeżeli chodzi o ofiary, to odpowiedzialnością za nie, powinny podzielić się obie strony barykady. Po równo.
Twórcom stanu wojennego - chwała! Był spokój i miękkie lądowanie. Owoce jego zbieramy wszyscy. Tu i teraz.