Witam,

Mam taki problem i nie wiem co robic:

W 2013 jako osoba prywatna zakupilem maszyne w UK.
Sprzedajacy w dniu sprzedazy otrzymal zaliczke 'do reki.
Pozostala kwota zostala przelana na jego konto z mojego prywatnego konta.
W miedzy czasie sprzedajacy poprosil o dane Firmy w PL zeby mogl wpisac do ksiag. Powiedzialem, ze moge poprosic wujka o dane, ale zeby nie wyszlo, ze wuj czy ja bede mial nieprzyjemnosci.
Zapewnil mnie, ze dane te sa tylko dla niego do wpisu do ksiag czy cos takiego.Wiec dane wraz z Unijnym Nipe-em otrzymal.
Niestety mamy rok 2015 i do wuja przyszlo pismo z US, cos o wewnatrzwspolnotowych nabyciach jak sie nie myle. Niestety wuj w PL a ja za granica. Skan-u listu jeszcze nie otrzymalem.
Do konca nie wiem o co chodzi ale podejrzewam, ze sprzedajacy zrzucil na nas odpowiedzialnosc odprowadzenia podatku za kwote ktora otrzymal przelewem. Dodam, ze faktury nie posiadam, umowy kupna-sprzedazy rowniez. Posiadam jedynie 'papierek' gdzie podpisalismy zgodnie w sprawie zaliczki.
Wiekszosc rozmow byla prowadzona droga email-owa.
Do email-y nie mam dostepu bo strona ktora obslugiwala skrzynke jest 'martwa'i tak zostanie.
Na dodatek, wuj o wszystkim zapomnial.
I juz wyslal pismo do US, ze nic nie kupowal.
Chodzilo mu to po glowie i przypomnialo mu sie o mnie.
Dodam, ze maszyna nawet u niego nie stoi i do dzis nie byla uruchomiona.

Jakie mam wyjscia z sytuacji?

Pozdrawiam