przypomina mi sie sprawa katynia. wszyscy dookola wiedzieli, ze to sprawka rosji byla, ale
partia glosila co innego i w podrecznikach historii nie bylo nawet wzmiankio tym.
pan walesa zyje jeszcze w duchu komunistycznym i uwaza, ze jak byl prezydentem to juz mu mozna wszystko wymazac z kart historii polskiej.
a panowie historycy z IPN Sławomir Cenckiewicza i Piotr Gontarczyk ta cala sprawe zbadali i dowiedli prawdy. ksiazka "SB a Lech Wałęsa" powinna byc lektura obowiazkowa z historii nalezy sie to
wszystkim ofiarom i pokrzywdzonym w wyniku donosow pana walesy. niech pan walesa tez ta ksiazke przeczyta, jezeli zapomnial co podpisywal i co dostal za donosy, od SB.
lech walesa sie tylko dalej swoimi poczynaniami kompromituje i wskazuje na jego slaba pamiec.
czerpal korzysci za komuny i czerpie je teraz a gdzie sa prawdziwi bohaterowie slodarnosci???
oni jak jeszcze zyja, patrza na ta swoja mierna emeryturke, ktora ledwo im wystarcza.
a walesa wielki bohater zawsze mu sie powodzilo ten sie umie ustawic, ale prawda go dopadla.
NIE MA GRUBEJ KRESKI, NIE W HISTORII TU JEST TYLKO PRAWDA