Nieograniczony apetyt naszego fiskusa na podatek akcyzowy spowodował praktycznie całkowity upadek gorzelnictwa. A propos GORZELNIA to zakład przetwarzający surowce skrobiowe i zawierające cukry na alkohol, tzw. surówkę. Ta dopiero jest przetwarzana w (w większości byłych już) Polmosach na produkty o walorach smakowych i zróżnicowanej mocy. Wiem coś o tym, przepracowałem w gorzelnictwie ponad 30 lat. Kiedy zaczynałem było w Polsce ok. 1200 małych gorzelń. Dziś jest kilkadziesiąt dużych, bo małe są kompletnie nieopłacalne przez zawyżony podatek akcyzowy, do tego
VAT i kolejne podatki pośrednie i cena jaką mogą zapłacić odbiorcy przerabiający oscyluje ok. 2 zł netto! Spróbujcie za taką cenę wyprodukować 1 litr 100% (w przeliczeniu) alkoholu. Kiedy raz OBNIŻONO akcyzę to wpływy do budżetu znacznie WZROSŁY! Lekcji z tego kolejni ministrowie finansów nie potrafią wyciągnąć i forsują ciągły wzrost akcyzy. Stara żydowska zasada mówi: MAŁY ZYSK JEDNOSTKOWY PRZY DUŻYM OBROCIE DAJE DUŻY ZYSK! Pomijam już sprawę niszczenia środowiska przez takie giganty gorzelnicze. Ala małe nieopłacalne...