Zyga PRL
/ 91.233.112.* / 2015-09-11 09:10
Wszystkich zwolenników "zlikwidowanego" przemysłu proszę o wycieczkę do roku '89.
- co produkowały polskie przedsiębiorstwa takiego dałoby się sprzedać? Były blok wschodni już nie kupowały, bo tak jak i Polacy woleli to co lepsze z zachodu lub tak jak Polacy nie śmierdzieli groszem. W Polsce no cóż... Kto wolałby kupić polską pralkę, której wyprodukowanie było droższe niż wyprodukowanie pralki Bosha przy jakości na poziomie krajów 3 świata. To jeden przykład z miliona.
- jak miały działać firmy w których do wkręcenia jednej żarówki trzeba 4 ludzi? Taki styl pracy ma się dobrze w urzędach, energetyce, munudrówce, kopalniach, służbie zdrowia - a za efekty płacą Ci którzy pracują normalnie (tzn. nie dostają kasy za spędzanie czasu w pracy). Co więcej ciężko zarobione pieniądze za które kupuję bilet w PKP, prąd itd... idą nie na inwestycje tylko na nierobów.
- właśnie kopalnie, energetyka, urzędy , służba zdrowia to przykład tego czym był PRL. Dopóki była kroplówka z kasą kolebał się tak bądź (płacąc ludziom gówni... pieniądze za gówni.. pracę, ale jak kroplówka się skończyła system się rypnął - Gdyby nie Polacy pracujący poza sektorem publicznym byłaby tutaj Białoruś na którą zapraszam wszystkich opłakujących polski przemysł.