stoikwłaściwy
/ 217.153.177.* / 2015-04-21 07:59
byłem zwolennikiem reform, przeprowadzanych co prawda brutalnie, ale miałem nadzieję, że uczciwie. Gdy o tych reformach opisano więcej, niż gdy były wprowadzane... nie ufam temu Panu. Rzucić hasło - uzyskać akceptację, a potem zostawić to na pełny żywioł, to zdrada. Akceptacja została udzielona pod warunkami dochowania nadzoru nad uczciwym przeprowadzeniem transformacji. Majątek wyprzedano za grosze "swoim", tj. ściśle określonym osobom lub firmom za marne pieniądze. Jakoś "znikąd" tworzyły się fortuny... a niby jakim cudem? Jak ktoś był bogaty, to nim był, a jak gołodupcem to skąd nagle miał miliony? Dlatego temu Panu, należy POdziękować. Wystarczy.