banki wyprowadziły z Polski 500 miliardów zł zysków nielegalnie , a KNF nic z tym nie robi , do prokuratury generalnej wpłynęło juz ok 900 aktow oskarżenia pko bankom z art 286 kk - oszustwo -polegające na :
1 udzielono kredytow zlotowkowych i szumnie je nazwano denomonowane
2 banki masowo "łowiły" kredytobiorców w 2008 roku doskonale wiedząc że frank podrożeje o 70 % nie informując kredytobiorców o spekulacji złotówką i frankiem
3 istniała zmowa banków co do kredytów złotówkowych
4 banki nie posiadały zabezpieczenia we frankach , nie kupowały adekwatnej ilości franków pod udzielony kredyt a więc był to bezprawnie udzielony kredyt i bezprawne jest żądanie wpłaty w przeliczeniu na aktualny kurs franka
5 nie określono kwoty długu w pieniądzu polskim , co jest nielegalne
6 Kary na międzynarodowych gigantów bankowych m.inn. Deutsche Bank, Société Générale, JPMorgan, Citigroup, UBS, Rabobank czy Royal Bank of Scotland posypały się za praktyki, których owe instytucje dopuściły się na globalnym rynku walutowym. Czyli rynku z dziennymi obrotami przekraczającymi pięć bilionów dolarów.
Listę odkrytych „nieprawidłowości” według FINMA tworzyły:
1) „powtarzalne i rozłożone w długim okresie czasu próby manipulowania benchmarkami walutowymi w celu osiągnięcia dochodu dla banku lub dla strony trzeciej”
2) „działanie przeciwko interesom klientów i kontrahentów”, co zdaniem szwajcarskiego nadzoru zdarzało się „nieakceptowalnie często”. Co więcej, ta szkodliwa działalność była koordynowana „z innymi bankami”. Przewinienia polegały m. in. na:
• „aktywnym inicjowaniu klientowskich zleceń stop-loss na korzyść banku
• „wyprzedzaniu zleceń klientów własnymi zleceniami”
• „prowadzenie wolnej od ryzyka spekulacji kosztem klientów”
• „zdradzaniu poufnych informacji identyfikujących klienta wobec stron trzecich”.
„Kluczową rolę w niewłaściwych praktykach biznesowych na rynku walutowym oraz w handlu metalami szlachetnymi odgrywały elektroniczne platformy komunikacyjne.
Nadużycia zostały zarejestrowane na chatach prowadzonych pomiędzy traderami. FINMA zbadała tysiące takich podejrzanych konwersacji pomiędzy traderami z wielu banków.” – konkluduje szwajcarski nadzór.
Równie stanowczo wypowiedział się nadzór brytyjski. „FCA nie toleruje postępowania, które naraża na szwank reputację rynku i brytyjskiego systemu finansowego. Dzisiejsze rekordowe grzywny symbolizują wagę ujawnionych przewinień (...) Banki muszą zapewnić, że ich traderzy nie będą grali systemem w celu poprawienia wyników” – napisał Martin Wheatley, prezes FCA.
Mimo całej stanowczości nadzorów trudno jest uciec od przekonania, że oszustwa i wykorzystywanie przewagi względem klientów było i nadal jest zasadniczym modus operandi największych instytucji finansowych. Że wszystkie (lub prawie wszystkie) najważniejsze segmenty globalnych rynków finansowych są w mniejszym lub większym stopniu manipulowane przez dużych graczy. Dobrze, że przynajmniej w końcu zostało to ogłoszone oficjalnie.
Wątpliwości budzi też skala zasądzonych kar. Łączna kwota 3,3 mld dolarów jest mniejsza od zysków osiąganych przez dobry zespół traderów w wielkim globalnym banku w ciągu roku. A przecież mówimy o powszechnym procederze stosowanym przez lata w przynajmniej pięciu instytucjach. Grzywny są znacząco niższe od oczekiwań analityków, którzy szacowali koszty dla sektora bankowego nawet na 41 mld dolarów. Nawet jeśli to nie koniec, bo w sprawie nie wypowiedział się jeszcze nadzór niemiecki.
Doradca Prezesa Zarządu PKO Banku Polskiego S.A., odpowiedzialny za inwestycje kapitałowe w artykule dla portalu centralbanking.com :
„Dominacja zagranicznych banków jest problemem dla polskiego sektora bankowego. Międzynarodowe grupy bankowe często używają modelu, w którym ich polskie spółki uzyskują tani pieniądz z kapitału grupy, który jest
transferowany do Polski. Kiedy na poziomie europejskim pojawia się problem z dostępnością pieniądza (w danej walucie lub w ogóle), wówczas pojawiają się
zakusy banków nadrzędnych do wycofania linii finansowych z Polski. To powoduje napięcia na lokalnym rynku bankowym.
Niech zatem nikt już nie próbuje mi wmawiać , że to co się zdarzyło to po prostu ryzyko walutowe . Jest to nic innego jak oszukańcza gra wielkich banków i ich szeregowych pracowników w celu ustawiania kursu walut na gigantyczną skalę . Polski KNF musi wszcząć jedno śledztwo a prokurator generalny drugie niezależne . Należy ustalić Które banki działające w Polsce były w zmowie jak wyglądały ich depozyty we frankach i czy miały pokrycie w udzielonych kredytach jeśli nie, to w takim razie było to bezprecedensowe oszustwo i te wszystkie umowy denominowane we franku to jeden wielki przekręt i umowy te są zatem nieważne.