Premier jest optymistą

bo mimo kryzysu i biedy Obywateli premier sobie poradzi, a "żond" się wyżywi...

Co tam kryzys, co tam bezrobocie, co tam żalamanie gospodarcze, upadajace firmy. Zdaje się, ze jedynym priorytetem rzadu są związki partnerskie. To dowód, jak rząd dba o mniejszość, większość moze być oszukiwana, pracować, jak się uda, do 67 , ew. Nie pracować, poczekać na bezrobociu na emeryturę, żeby mieć po bezskladkowych latach mniejsza. Ale co tam większość, na niej nie zarobi się na zaszczyty w ue, a na związkach partnerskich tak, taki pewnie warunek, nie wiadomo tylko jeszcze czego.
To bodaj jedyny przypadek kiedy mniejszość jest ważniejsza niż większość, a jaka determinacja.
Jak to jeden potrafi zniewolic miliony, o swoich pomagierach nie wspominając.

Rok 2012 wzrost samobójstw względem 2011 o 22%. Ale Nasz premier jest optymistą.

Najbardziej w wypowiedzi p. Tuska podoba mi się to "radzimy sobie". Powinien powiedzieć: "mimo przykręcania śruby, rzucania kłód pod nogi, rozrostu biurokracji i obrzydzania Polakom życia na wszystkie sposoby, przedsiębiorcy - nie wiem czemu - jeszcze chcą coś robić".