Wiele lat przepracowałem w instytucie naukowym i doskonale wiem jak silna jest niechęć przedsiębiorstw do wdrażania nowych rozwiązań. O ileż wygodniejsze jest zarówno dla kadry zarządzającej jak i pracowników podążanie utartymi szlakami i nie ponoszenie żadnego dodatkowego ryzyka ani wysiłku. Oczywiście w sytuacji "otwartego rynku" to jest rozwiązanie samobójcze na dłuższą metę ,choć na "dziś" wygodne. Firmy postępujące w ten sposób nie są w stanie na dłuższym dystansie konkurować z firmami z krajów rozwiniętych gdzie zarówno organizacja jak i wydajność ( rozumiana nie jako szybkość wbijania gwoździ ale też jakość ich wbicia) są na wyższym poziomie. A innowacja to właśnie lepsze wykorzystanie możliwości przedsiębiorstwa. Proponowane rozwiązanie przerzucające całe ryzyko finansowe ewentualnej współpracy na przedsiębiorstwo z pewnością nie poprawi relacji nauka - przemysł.
Z drugiej strony wiem o pewnej niechęci ośrodków naukowych do współpracy z przedsiębiorstwami. To leży raczej w sferze mentalnej dyrektorów instytutów bądź rektorów obawiających się ponoszenia ryzyka mogącego zaważyć na ich karierach naukowych.
Reasumując.
1. ścisłą współpraca między "nauką " a "przemysłem" jest na dłuższą metę KONIECZNOŚCIĄ.
2. zyski oraz ewentualne straty wynikające z tej współpracy powinny ponosić obie strony na zasadach wynikających z dobrowolnej umowy
3. przy obecnej kadrze zarządzającej instytutami bądź uczelniami wyższymi pragnącej przede wszystkim "kisić się we własnym sosie" bez ponoszenia jakiegokolwiek ryzyka ta współpraca wydaje się problematyczna (są oczywiście wyjątki, ale one raczej potwierdzaj.ą regułę)
4.przy bardzo niskim poziomie finansowania z budżetu nauki konieczne jest poniesie ryzyka przez " przemysł" i zlecanie ośrodkom naukowym (ODPŁATNIE) rozwiązań poprawiających konkurencyjność przedsiębiorstw na rynku ( również rynkach zagranicznych ) . I tu chyba leży pole do działania dla rządu poprzez umożliwienie odpisów podatkowych firmom składającym takie zlecenia. Oczywiście pod warunkiem że rezultaty zlecenia zostaną wdrożone i przyniosą wymierne finansowe skutki dodatnie,

Najważniejszy projekt PiS - miliony dla Rydzyka!

Co jedni to mądrzejsi. Reformują już ponad 25 lat. Ze skutkiem jak widać.

Magiczne słowa "koszty pracy" od kiedy ZUS jest kosztem pracy TO SĄ PIENIĄDZE NA PRZYSZŁOŚĆ PRACOWNIKA, których jak by nie było przymusu pracodawca by mu nie dał.

p II wojnie PZPR tez ustalal plny, najpierw trzyletnie, potem pięcioletnie i tak wkolo Macieju. Podono ten pierwszy sie udal bo kraj był w kompletnej ruinie. Teaz tez podobno pisowskie okulary pozwalaja widzieć Polske w ruinie. Potem żaden następny plan już nie został wykonany. My dreptaliśmy w miejscu a zachod gnal do przodu. Kaczynscy pisali w swoich pracach doktorskich o wyzszosci gospodaki planowej nad rynkowa i stad pewnie ich przywiązane do tego planowania. W normalnych gospodarkach wyznacza sie pewne cele społeczne i zakłada sie ich realizacje przez wiele lat. Rzad w tym celu tworzy okreslone mechanizmy aby zachecac do ich realizacji, preferencje podatkowe, kredytowe itp. Pisowski plan traci tymi PZPR-owskimi. Plenum KC PiS ustalilo wiec o realizaje już sie nie trzeba matwic. Zreszta przyjdą następcy i tak jak to u nas jest w zwyczju wywal wszystko do kosza i zaczna po swojemu od nowa. W cywilizowanym swiecie po to stworzono sluzbe cywilna aby bez względu na zawirowania polityczne byli ludzie, którzy zapewnialiby ciaglosc realizacji wieloletnich celów panstwa, nie jednego rządu. U nas nigdy sluzba cywilna nie dzialala ani dobrze ani skutecznie bo kazda partia po zdobyciu władzy musiala poobsadzać zasłużonych towarzyszy na stolkach a poza tym trzeba było zawsze to co wymyślili i lpszymczy gorszym sktkiem realizowali poprzednicy wywlic do kosza, zamiast modyfikować czy dostosowywać do zmieniajacch sie warunków. Nikt n ie zrobil tego w taki tempie, tak bezmyślnie i ak cynicznie jak PiS.

Kolejny historyk, kształcony na Zachodzie w kierunku demontażu Polski na rzecz zachodniego kapitału, nie mający zielonego pojęcia o ekonomice i funkcjonowaniu Państwa, zwłaszcza tak zdemolowanego Państwa z rozkradzionym przemysłem i w dalszym ciągu z rozkradanymi oraz marnotrawionymi środkami finansowymi przez rządzącą PiSowską sitwę, pociąganą za sznurki przez pazernego pisowskiego "Napoleona", chce "naprawiać Polskę. Polska, to nie zachodni bank, nastawiony na łupienie Polaków i na maksymalizację zysku na rzecz zachodniego właściciela banku.

Bardzo dobry artykuł. Podsumowując: Plan Morawieckiego śmierdzi, daje wrażenie takie jak propozycje Nowoczesnej, a więc zamknięcie , zakleszczenie polskiej gospodarki, przedsiębiorczości, która aż kipi żeby wyrwać się z uwięzi i eksplodować rozwojem na wszystkich szczeblach i dziedzinach. Zauważmy, kto za tym stoi - Mateusz Morawiecki prezes Santandera w Polsce, a więc człowiek który na pewno nie reprezentuje interesów Polski

ws lPol zycia przepracowalem na etacie i nigdy nie starczaolo mi nawet do pierwszego glosik. Troche ponad rok temu wkurzylem sie i rzuciwlem prace migacz. Teraz w pare godzin pracy w domu w internecie mam kilkanawscie tysiecy zlotych. Ja zaczynalem tu www.winstars.pl zreszta mozliwosci sws jest teraz duzo wiecej chowem nagracl lasera