............................................................
/ 159.205.3.* / 2016-01-22 13:05
A tak w ogóle to w tym programie chodzi o ratowanie demografii,
Ty naprawdę myślisz, że 500 złotych na drugie dziecko uratuje demografię? Serio serio? W kraju, w którym ciąża pracownicy to prawie zbrodnia, kobiety powracające z macierzyńskich dostają praktycznie automatem kopa z roboty po okresie ochronnym, gdzie matka z małymi dziećmi przegrywa na starcie z facetami czy bezdzietnymi kobietami, bo nie będzie siedzieć na (bezpłatnych) nadgodzinach i będzie brać wolne bo dzieci (o zgrozo!) chorują? Chory jest rynek pracy, chore jest bezrobocie, chory jest wyzysk, chora jest mentalność, niepewność jutra, strach przed utratą pracy. Tu leży problem. Dzieci z radości stały się obciążeniem. Nie, nie dla rodziców, ale dla rynku pracy. I nie mówię tu o zawrotnych karierach tylko o szarych ludziach wiążących koniec z końcem. Pracownica z małymi dziećmi jest zagrożeniem kosztowym. Nie będą w 'pełni dyspozycyjne' Pytanie o plany macierzyńskie jest nielegalne, ale ciągle zadawane na rozmowach kwalifikacyjnych. 500 złotych tego nie załatwi choćby nie wiem co. Ale jest piękne pod względem PR. Ach jak lud kocha wodza, bo ten im coś DA. Wzięli się od tyłka strony. Pomijam, że 500 złotych na 1 dziecko w tym toku myślenia też może pomóc bo lepiej by był model rodziny 2+1 niż 2+0, prawda? I już widzę, jak Polacy w duchu patriotycznym pójdą się rozmnażać na potęgę. Bo wątpię, że Ty decydując się na dzieci zrobiłaś to w imię patriotyzmu i po to by ZUS nie padł ;-) 'Kochanie, zróbmy dzidzię z konstytucją w dłoni ku chwale ZUSu, prezydenta i narodu Polskiego!' Litości ;-)