W Polsce nie ma nadzoru nad alkoholem, który jest deklarowany jakoby do celów technicznych. Po skażeniu i dodaniu środka powierzchniowo czynnego nie ma nad nim żadnego nadzoru. Problem w tym, że skażenie jest nieskuteczne. Całe cysterny takiego alkoholu są przez przestępców odkażane z bitreksu, który jest gorzki. Pozostaje natomiast alkohol izopropylowy, który jest niewyczuwalny ale bardzo szkodliwy. Taki alkohol zawiera też alkohol metylowy i inne zanieczyszczenia. Później z tych cystern produkuje się wszelkie gatunki wódek. Celnicy ujawniali podróbkę chyba już każdej marki. W szczególności taki alkohol jest też serwowany w lokalach. MF twierdzi, że jest OK. To nieprawda. Celnicy od dawna o tym alarmują polityków włącznie z Unią. Za to teraz są szykanowani. Tych najgłośniejszych próbują wyrzucić. Cysterny takiego alkoholu można kupić na paragon. Bez faktur jest przewożony jak woda mineralna. Celnikom nie wolno go zająć. Cysterny takiego alkoholu zatrzymane przez celników zostały zwolnione przez sąd. To jest legalne. A przecież są dziesiątki ujawnień nielegalnych rozlewni i "wytwórni wódek", w których ten techniczny alkohol jest wykorzystywany do produkcji. MSW opisuje proceder w swoich raportach wśród zagrożeń. I NIC. Jest mnóstwo artykułów na ten temat.Przeglądnijcie strony z aktualnościami Izby Celnej w Łodzi. Wpiszcie w wyszukiwarkę: celnicy alkohol. Tu przykład:
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/495989,lodz-podrabiana-wodka-w-sklepie,id,t.html