Każdy ekonomista i ekspert powie wam że wspólna waluta okazała się totalną porażką. Przykładem jest Grecja która przez przyjęcie euro nie jest w stanie odbić się od dna została wciągnięta w euro-więzienie. Ta sztuczna waluta. Cytat z artykułu wpolityce
Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację. Polska wchodzi do strefy euro. Likwidujemy NBP i złotego. Po jakimś czasie dochodzi do ataku spekulacyjnego na rynek polskiego długu. Rentowność obligacji rośnie do 10%. Nie jesteśmy w stanie spłacać nawet odsetek. Premier, powiedzmy, Donald Tusk, prosi Trojkę o pomoc finansową. Przyjeżdżają, słuchają wywodów premiera, kręcą nosem, spoglądają na siebie wzajemnie.
- Herr Tusk, podnosisz pan podatek dochodowy z 19% na 25%,
VAT z 23% na 28%, wiek emerytalny z 67 na 70 lat, emerytury i płace w budżetówce ścinasz pan o połowę, sprzedajesz pan KGHM, PKN, PKO i PZU, i dodatkowo opodatkowujesz pan depozyty obywateli stawką 20% - mówi stanowczym, nie znoszącym sprzeciwu, głosem przewodniczący delegacji Trojki.
- Depozyty? Jak to depozyty obywateli? – pyta nieśmiało drżącym głosem premier polskiego rządu. – To jest niezgodne z naszą konstytucją…
- To ją zmieńcie – odrzekł siedzący obok przedstawiciel MFW.
- Ale my nie mamy większości konstytucyjnej – tłumaczy premier.
- To pański problem Herr Tusk. Idź pan na kolanach do szefa opozycji i proś pan o poparcie – słyszy w odpowiedzi. – Jak już Pan te warunki spełni, to proszę nas powiadomić. Wracamy – rzuca do kolegów z Trojki.
To nie jest political fiction, ale scenariusz bardzo prawdopodobny. I wcześniej czy później z pewnością się wydarzy, jeśli wejdziemy do strefy euro w takim kształcie, w którym funkcjonuje obecnie.