Witam,

Pisałem co prawda o tym w innym wątku, ale tamten wątek jest bardzo mało żywy, więc spróbuję jeszcze raz założyć całkowicie nowy wątek. Mam bowiem następujące pytanie.

Moja strategia inwestowania, jaką sobie tam kiedyś wymyśliłem, opiera się na podstawowym celu - zainwestowane pieniądze mają na mnie pracować i powiększać mój dochód jako tak zwany dochód pasywny. Spekulacja np. na kursie akcji i zastanawianie się i ciągłe sprawdzanie czy kurs rośnie czy spada jest nie dla mnie. Mam zainwestowane trochę środków w instrumentach bezpiecznych (lokata, konto oszczędnościowe) i odsetki o tych środków dają mi już pewien dochód pasywny. Jednakże realne oprocentowanie tych środków po "podatku Belki" nie równoważy inflacji 4,5% jaką zanotowaliśmy w kwietniu. Dlatego pomyślałem o tym aby zainwestować w akcje spółek dywidendowych. Wytypowałem kilka spółek, dla których relacja dywidendy za akcję do kursu akcji jest większa niż 5% (w chwili obecnej, oczywiście nikt nie daje gwarancji, że za rok ta relacja będzie podobna, ba czy spółka w ogóle wypłaci dywidendę). Mimo dosyć dobrych przygotowań, trochę się obawiam rozpoczęcia inwestowania na giełdzie, bo niestety mam małą tolerancję na ryzyko jeśli chodzi o moje ciężko zarobione pieniądze.

I teraz mam prośbę o Wasze komentarze. Co sądzicie o mojej strategii? Co byście mi doradzili: nieco poluźnić moją awersję do ryzyka czy nie (oczywiście nie zamierzam całych swoich oszczędności pakować w akcje, myślę o poziomie do 25%).

Pozdrawiam i liczę na konstruktywne komentarze