Iwona573
/ 109.95.200.* / 2015-09-22 06:14
Zapomnieli dodać, że bez podwyżki wynagrodzeń, bo obowiązków i papierologii ciągle nauczyciele mają coraz więcej. Te 20 godzin zajęć z uczniami to ledwie 1/3 wszystkich obowiązków. Pani Minister powinna nauczycielom w końcu wypłacić wszystkie nadgodziny przepracowane nieraz grubo ponad 40 godzin w tygodniu na dodatkowym darmowym etacie informatyka, psychologa, prawnika, specjalisty ds. promocji, organizatora życia kulturalnego, "pisarza planów, programów, sprawozdań...." i dużo, dużo więcej (np. konferencje, szkolenia, spotkania z rodzicami, odpowiadanie na wiadomości w dzienniku elektronicznym, spotkania z rodzicami, rozmowy z uczniami poza lekcjami, przygotowanie do konkursów, przygotowanie uroczystości i imprez szkolnych, praca w różnych zespołach d.s. , coraz więcej spotkań z rodzicami i opracowywania dokumentacji związanej z uczniami mającymi problemy w nauce itd. Nie wspominając przygotowania i sprawdzania sprawdzianów z opisem każdej wystawionej oceny, wielu godzin przygotowania zajęć na prywatnym komputerze, prądzie, drukarce, papierze i wielu innych przyborach, bo w szkole nie ma warunków i pieniędzy na takie rzeczy a wymaga się od nauczycieli nowatorskich pomysłów i stosowania metod i środków aktywizujących). Dodatku za pracę w coraz większym stresie i ciągłym bronieniu się przed absurdalnymi oskarżeniami rodziców i tłumaczeniu się z każdego słowa, oceny... . Rzadko który rodzic potrafi przyjść i przeprosić, gdy okazuje się, że nie miał racji, a nauczyciel też człowiek i też ma swoją wytrzymałość psychiczną. Ps. Etat nauczyciela w szkole podstawowej to od kilku lat 20 godzin zajęć z uczniami, a nie 18!