A ja w swojej firmie uslugowej przejeżdzam około 3000 km miesięcznie, oprócz zakupu paliwa do samochodu, faktur za telefon i zusu nie mam co odliczać więc od każdych 100 zl płacę już 42 zł podatku plus ZUS. Okazuje się że w tym "Przyjaznym Kraju" zwanym Polską mamy tylko obowiązki, żadnych praw. Pracuje na podatki i zus, a sam nie jestem w stanie odłożyć 1000 zł, a jak kupuje narzędzia do firmy to biore kredyt. Przez 16 lat działalności miałem z 10 kontroli z US i ZUS. Śmieszne - w Polsce przedsiębiorca to bandyta i złodziej. Nie mamy prawa do zwrotu zapłaconego już
VAT-u, dobrych dróg, opieki zdrowotnej (ostatni raz byłem nie prywatnie u lekarza 18 lat temu), szkolnictwa na poziomie, nie mamy prawa do prostszych procedur związanych z prowadzoną działalnością, do wyboru ubezpieczyciela emerytalnego. Zarejestrowanie działalności to nie wszystko, a i to nadal nie jest proste -mimo szumnych zapowiedzi - ale prowadzenie.... szkoda pisać. Od 1 stycznia 2011 siedziba mojej firmy to Czeska Republika - tam politycy myslą o ludziach. Pozdrawiam.