protestuję - dla zasady - bo należy protestować przeciw każdej złotówce po którą budżet wyciąga rękę.
Zlikwidować należy cała pomoc socjalną dla nierobów i zagonić ich do pracy. Nie mam i nigdy nie miałem samochodu z kratką . Od wszystkich samochodów zarejestrowanych na firmy , na działalność powinno być odliczenie
VAT i od samochodu i od paliwa . Może pracownicy w to nie uwierzą , ale te samochody głownie służą przysparzaniu przychodów firmom , a nie celom prywatnym.Większość pracowników ocenia swoich pracodawców według swoich norm , bo oni będąc na miejscu pracodawców tak by robili i widzą tylko jedną stronę medalu.
Winą za cała sytuację należy obciążać panujący od dziesięcioleci socjalizm w całej Europie i biurokrację i obrońców uciśnionych ,którzy robią na ty kariery polityczne.Mamy zły , nienaturalny porządek świata i zbyt wielu ludzi niepracujących. Obecnie upokarzające jest pracować , ale nie jest upokarzające naciągać różnego rodzaju instytucje na zapomogi.Dla mnie każda praca wykonywana uczciwie i rzetelnie nawet ta za bardzo niskie wynagrodzenie jest godna szacunku. Nie szanuję kombinatorów , leni , wyłudzaczy . Moje zdanie jest jednak odosobnione. Wiele w tych wypowiedziach jest obraźliwych wyrażeń na pracodawców - więc zadbaj sam o swój byt , a jak nie potrafisz to szanuj tego co Ci nawet tą nędzną egzystencje ale zapewnia. Zresztą najgorszymi pracodawcami są często ludzie , którzy wywodzą się ze zwykłych pracowników i ludzi biednych.Najgorszymi politykami są ludzie wywodzący się z biedy taka jest prawda choć brzmi to nie politycznie.
Moja recepta na uzdrowienie sytuacji to likwidacja zasiłków , pomocy społecznej państwowej w zamian za to wprowadzenie kwoty wolnej od podatków od przychodów z drobnych prac pomocniczych , porządkowych, dorywczych , pomoc domowa , pomoc do dzieci - kwoty pozwalającej przeżyć . Zwolnić tę kwotę także od obowiązkowych ubezpieczeń , ale wprowadzić dobrowolne od przychodów
z tych tytułów z gwarancją minimalnej renty socjalnej i podstawowego leczenia.
Taki system zaktywizuje wielu ludzi do pracy jeżeli będzie poparty odpowiednią pracą dydaktyczną
i po jakimś czasie zaczną się sami ubezpieczać w tych dobrowolnych ubezpieczeniach. Będzie to edukacja przez pracę.
Nikt się nad tym nie zastanawia- jaki jest dzisiaj rynek pracy , nie ma prostych prac dla ludzi niewykształconych , mało inteligentnych - są ich tabuny - a rynek nie ma dla nich oferty- tylko zasiłek socjalny i to ich demoralizuje. Za komuny wszyscy byli gdzieś pochowani na halach produkcyjnych, trochę się poobijał , szedł na L-4 , ale jakieś tam utrzymanie miał no i chciał nie chciał musiał iść do tego swojego zakładu. Jeszcze sto lat temu dla tych ludzi było więcej możliwości - brali drobne proste prace u zamożnych i na wsi i w mieście - albo był parobkiem albo pomocnikiem , albo ogrodnikiem ale coś tam robił. Dzisiaj biurokracja ZUS , deklaracja , ubezpieczenie zgłoszenie zepchnęły tych ludzi na margines życia i trzeba ich z tego marginesu przywrócić do społeczeństwa. Zapomogi tu nie załatwią sprawy. Trzeba odważnych decyzji i przywrócenie naturalnego porządku świata.Każdy na swoim miejscu - potrafisz tylko zamiatać to zamiataj i jeżeli robisz to dobrze jesteś godnym człowiekiem i nie ważne czy stać cię na najnowszy model TV czy inną tam nowinkę ze świata elektroniki. Nie ma pracy dla ludzi niewykształconych , ale zawsze tak było,że wszyscy nie mogli być wykształceniu bo nie potrafili . Nie ma prostych prac w zakładach bo są komputery i maszyny i wysokie wymagania a jednocześnie nie można znaleźć do pracy sprzątaczki do domu , opiekunki do dziecka , nie znajdziesz człowieka do skoszenia trawy , pomalowania płotu ,wykonania drobnej naprawy płotu dachu , skopania ogródka - bo to są prace niegodne z jednej strony - lepiej iść po zasiłek jak coś takiego robić - a z drugiej strony jak mam robić umowę zlecenie zgłaszać do ZUS wypisywać te tony deklaracji to w tym czasie pomaluje ten płot. To wszystko poszło w złym kierunku - działając niby dla dobra ludzi - upodliło ich tak naprawdę i zdemoralizowało.
Często dwoje ludzi ma dziecko nie biorą ślubu , nie pracują tylko żyją z tych zasiłków na to biedne dziecko bo po co pracować jak się dobrze po opiekach pochodzi to się tyle co za prace dostanie- czy to nie jest sięgnięcie dna , upodlenie - ale to dzisiejsza biurokracja i cywilizacja tak wychowała tych ludzi i niewielu już pewnie rozumie o co mi tak naprawdę chodzi - przecież zasiłek się należy.
To najłatwiej dać zasiłek , ale niech wreszcie Ci decydenci zaczną myśleć i robić rzeczy niepopularne ale dające szanse na przyszłość.
Miejsc pracy gdzie się robi proste czynności będzie coraz to mniej i nie można dopuścić aby coraz więcej ludzi było poza marginesem życia , nie utrzymamy ich podnosząc podatki.A oni nie będą rozumieć dlaczego są poza marginesem życia i w końcu się i tak zbuntują ..... Nie można ludziom wmawiać ,że im się tylko należy dlatego,że żyją , muszą wiedzieć , że bez pracy nie ma kołaczy.