leżał który w tzw. szpitalu? no i co zaobserwował może jak to "dobro" jest realizowane? no to jak wie, to go ogarnia pusty śmiech. Smutne jest natomiast to, że każdy z nas skończy się w mękach przyglądając się osobiście realizacji w rzeczywistości idei ujętej w nośnym hasełku "dla sobra pacjenta"

Pielegniarki juz strajkowały dla dobra pacjenta tz,walczyly o podwyzkiktóre dostaly a pozniej pacjent byl im nie potrzebny bo nas zle traktują i laske robia że podejdą do łóżka,juz nas niech nie biora za tarczę jak chcą krócej pracowac to niech zmienia pracę bo pielegniarek na bezrobociu jest duzo to ich zastąpią.

Nie oszukujcie że chcecie dobra pacjenta.
Od 60-ciu lat słyszę, że ktoś coś robi dla mojego dobra i to rzekome dobro wychodzi mi wszystkimi możliwymi otworami fizjologicznymi. Wystarczy, że każdy "troskliwiec" będzie wykonywał swoją pracę rzetelnie, fachowo i kulturalnie. Jeśli się komuś dana praca nie podoba - niech sobie ją zmieni.
Pracowałem w przemyśle zdrowotnym 10 lat i wiem jak ta troska o dobro wygląda z obu stron jako pacjenta jak i pracownika. Wystarczy szczerze powiedzieć, że walczycie o swoje płace i warunki pracy, a nie oszukiwać ludzi, że protestujecie dla "dobra pacjenta".