urzędnik
/ 62.233.209.* / 2015-06-18 13:11
Jestem pracownikiem tego resortu od 21 lat. Zarabiam dokładnie tyle co Pani w przysłowiowej Biedronce (również mam wyższe wykształcenie, podobnie jak sędziowie, prokuratorzy czy kuratorzy), a zarobki dalece odbiegają od podawanych w mediach. Owszem jeśli ktoś policzy wynagrodzenie pracownika obsługi i Prezesa Sądu to średnia faktycznie wyjdzie ogromna, ale "zwykli pracownicy" od wielu lat nie widzieli żadnych dodatkowych pieniędzy, a coroczne PIT-y są z roku na rok niższe. Owszem pracujemy po 8 godzin dziennie ( teoretycznie) jeśli jesteś urzędnikiem pracującym na sali rozpraw to dla Przewodniczącego składu nie ma znaczenia czy zakończy pracę o 15.00 czy o 17.00, bez przerwy na przysłowiowe "siusiu".
Mamy 13 pensje, ale inne resorty mają też 14 i barbórkę, deputat węglowy, a też strajkują i to wychodząc na ulice.
Czy urzędnik nie ma prawa godnie żyć? Przecież też mamy rodziny, zobowiązania finansowe i prawo do godnego wakacyjnego wypoczynku.