Wypowiem się jako jeden z zainteresowanych (chociaż palę "tradycyjne"). Tytoń i palenie oczywiście zdrowe nie jest. Podobnie jak picie alkoholu, kawy, złe odżywianie, brak ruchu i inne. Ktoś poniżej podniósł argument że nie ma zamiaru płacić za moje potencjalne leczenie ze swoich składek ZUS, ja też nie mam ochoty płacić za czyjeś choroby, ale kolejne zakazy tego nie rozwiążą a zrobi to wyłącznie reforma ZUS-u. Jako palacz mogę powiedzieć tylko że jesteśmy bardzo mocno ograniczani z tym co sami wybieramy. Nie wolno nam palić w knajpach (nawet nie można założyć legalnie knajpy z przeznaczeniem wyłącznie dla palących, tylko trzeba to obchodzić jakimiś "klubami"), generalnie miejscach publicznych, zawartość nikotyny i innych substancji (mniejsza ilość nikotyny = większe zużycie = większe wpływy z akcyzy), a teraz jeszcze mamy mieć wybór między jednym rodzajem. W ramach równości powinnien być jeden rodzaj chleba, jeden wódki i czekolady.

cholerni socjaliści

temat niewątpliwie gorący... Nie widzę sensu wprowadzania kolejnych restrykcji na i tak już obciążonych palaczy. Jak mają ochotę - niech palą to, co lubią. Przecież nie mogą tego robić w miejscach publicznych, paczki papierosów są oklejone ostrzeżeniami, płacą za nie też naprawdę słono.
Bardzo złe jest wtrącanie się w kwestie wyboru osobistego ludzi. Może następnie zunifikujmy alkohol do jednego typu i opakowania - przecież szkodzi nawet bardziej.