Byłem ostatnio u znajomego w "biedniejszym" regionie Francji - przy granicy z Hiszpanią.
Znajomy jest obecnie bezrobotny ale spokojnie stać go na kieszonkowe dla córki w kwocie tej samej którą dostają w RP ci protestujący rodzice na swoje chore pociechy. w sklepach ceny porównywalne, niektóre produkty tańsze. Ceny prądu, gazu niższe niż u nas, benzyna symbolicznie droższa.

Nie mam nic przeciwko świadczeniom socjalnym dla osób, których okrutnie doświadczył los. Jestem przeciwko nadużyciom mentalnym i finansowym.
Dziś słuchałem polityków z rożnych partii którzy wypowiadali sie w tej sprawie i prawie wszyscy byli za. To ja ich pytam dlaczego nic do tej pory nie robili żeby zorganizować sensownie ten problem aby dzisiaj nie trzeba było działać z pistoletem przystawionym do skroni i słuchać rozpaczy mieszajacej sie z głupotą.
To należy do do obowiązkow polityków których pewnie nie znają bo im ich nikt nie przedstawił. To fajne państwo w którym każdy robi co chce i nikt za nic nie odpowiada.

Panie Przewodniczący Duda
Niech Pan wybierze sie do Niemiec powiedzmy na rok i tam prowadzi swoje akcje oparte o własne argumenty. Jak Pan zdobędzie doświadczenie i oceni skutki swoich działań zapraszamy ponownie do Polski. Wtedy, my rozsądni, płacący podatki i Pana pensje ludzie będziemy chętnie opłacać kolejne Pana inicjatywy.
Panie Duda Pan nie wie jaka jest funkcja Związków Zawodowych w rozwiniętych krajach gdzie ludzie są zamożni. Polecam Panu nie wyjazd w płatną delegacje do Niemiec ale wyjazd na rok na własny koszt. Naprawdę.