Najwyraźniej opozycja sztucznie chce utrzymać napięcie na Ukrainie.
Niby protestują przeciw bezprawiu , a sami to bezprawie czynią , jak inaczej można nazwać
akcje blokowania ulic, budynków rządowych, czy nawet wilii czy pałacu prezydenta? Przypomniała mi się wrzawa w polskich mediach jak jedna grupa opozycji w listopadzie z okazji święta państwowego demonstrowała w Warszawie a czynili dużo mniej niż opozycja na Ukrainie.
Takie postępowanie jak na Ukrainie było by nie do pomyślenia w ostojach demokracji takich jak USA czy kraje UE.
Wyobrażam sobie co policja by zrobiła z taką opozycja w USA która zablokowała by dojazd do Białego Domu?
A na Ukrainie , to robią ba za aprobatą i pouczeniami doradców zwłaszcza z Niemiec i USA właśnie.
Czy propagandziści i zadymiarze ze służb specjalnych oraz "doradczych" oraz polityczni mocodawcy nie widzą jak to jest głupie i nieskuteczne? Jak to obraża inteligencję przeciętnych zjadaczy chleba?
Na dodatek władze Ukraińskie totalnie olewają te inscenizowane
akcje bezprawnych blokad, ku wielkiemu niezadowoleniu przywódców opozycji. Tak bardzo by im teraz się przydała jakaś akcja milicji.
Agencje świata zachodniego tylko czekają na pretekst, na okazje aby najmniejszy incydent rozdmuchać i puścić w świat.
Najwyraźniej władze Ukrainy przejrzały intencje opozycji i nie reagują na ewidentne łamanie prawa przez opozycję. Ciekawe do kiedy? Wszak pałowanie jest tak oczekiwane ... akredytacje kosztują .. a tu ciągle nic.