Temu gościowi o imieniu YAREK wszystko się już myli. Ninawiść zalewa go od środka a bezzebna buźka kurdupla straszy mnie po nocach.

Ja również solidaryzuję się z ludźmi biednymi (ale nie menelami). Tylko mam inną wizję sposobu pomocy niż pan Jarosław.

Panie Jarosławie, jakie pan ma doświadczenie życiowe? Czy prowadził Pan jakąś zarabiającą firmę / zatrudniał ludzi / produkował jakąś wartość dodaną? Czy prowadził pan rodzinę, wychowywał dzieci, przeżywał ich trudy i troski? Jakie pan ma doświadczenie w użytkowaniu udogodnień współczesnego świata (bankowość, komunikacja indywidualna)?