esu
/ 78.8.158.* / 2010-06-17 11:11
Dokładnie z jednym zastrzeżeniem. Komunalizacja nic nie pomoże, bo to nie jest prywatyzacja! To uwspólnianie kosztów leczenia, ale prywatyzowanie zysków.
Publiczna służba zdrowia przyjmuje wszystkich po równo, każdemu każą czekać przez pół roku, rok, albo i dłużej na niektóre badania. Możesz dostać się poza kolejką oczywiście płacąc łapówkę i oczywiście będąc obsłużonym na państwowym sprzęcie jednocześnie przesuwając w kolejce tych co już w niej stoją. Nie ma lepszej ciepłej posadki jak ta państwowa z możliwością prywatnego dorobienia i to bez potrzeby inwestowania w sprzęt, który zapewnia państwo. Zarabiasz jak prywaciarz, jesteś pewny pensji minimalnej jak pracownik państwowy. W służbie zdrowia nikt włącznie z samymi lekarzami nie jest zainteresowany prywatyzacją, bo wtedy trzeba będzie konkurować i samemu płacić miliony za drogi sprzęt. Pomysł jest prosty i realizuje go każdy członek partii okrągłego stołu, koszty przerzucać na społeczeństwo, jednocześnie ograniczając dostęp i wykonywanie zawodu dla nielicznych. To działanie wprost dla zapewnienia zysków bogatej i świadomej działania tego systemu kaście lekarzy, którzy umieją się politykom odwdzięczyć. Państwo powinno zapewniać mi tylko uczciwość osoby u której chcę się leczyć. Możliwość sprawdzenia gdzie i co studiował i gdzie praktykował, tymczasem państwo najpierw monopolizuje oświatę medyczną dopłacając do niej z naszej kieszeni. Tworzy sobie na uczelniach układy poparcia, sitwy które za pieniądze popierające ten system, wciąga do systemu zdolnych studentów na siłę bo tylko z dyplomem można leczyć. Wciągając oczywiście też na preferencyjnych zasadach dzieci członków sitwy. Potem zakazuje leczenia temu kto nie przeszedł państwowej tresury i nie wszedł w hieratchiczną strukturę władzy od samego dołu piramidy. Na koniec pod przymusem każe mi płacić na wyhodowaną, podporządkowaną politykom i świadomą wspólności z nimi interesów grupę lekarzy ponad 200 zł na miecha mimo że od 15 lat nie odwiedziłem ani razu żadnego lekarza. Może to robić oczywiście tylko dzięki kompletnemu wypraniu mózgów ludzi poprzez wmawianie im w TV, że prywatna służba jest lepsza niż państwowa. Okrągłostołowi ludzie skapnęli się, że nie ma już co rozkradać przez dziką prywatyzację i szybką wyprzedaż majątku teraz trzeba bazować na dopłatach uzyskiwanych z podatków, tym bardziej że społeczeństwo się już wystarczająco wzbogaciło, żeby zaczęło się to opłacać. To dlatego Komorowski mówił ostatnio o zwiększeniu składek zdrowotnych kiedy zostanie prezydentem, bo tylko w tym widzi możliwość "poprawy".