-Marek-
/ 89.79.140.* / 2007-11-30 01:27
Widzę, że nie masz pojęcia jak działa taka strona i co znajduje się na płycie.
Wyjaśnię więc conieco, najpierw kim jestem, że się odzywam, jestem tą osobą która przypadkiem przyczyniła się do powstania pierwszej polskiej internetowej książki telefonicznej.
Na płytach które rozdaje tepsa (a przynajmniej rozdawała w 2004 gdy się tym bawiłem) dane są w zwykłych plikach tekstowych, wprawdzie dziwacznie zakodowanych ale w internecie łatwo znaleźć prościutki programik (5 linijek w C który robi z tego czyste ascii)
Można sobie więc te pliki np przeglądać grepem (co też robiłem bo nie posiadam windowsa aby uruchomić ten ich dziwaczny program a nawet przeczytać licencję - która jaka by nie była dotyczy jedynie kodu wykonywalnego a nie samej książki nie może być więc mowy o jej łamaniu, tekst to zwykły utwór literacki nie obejmuje go taka ochrona jak kodu wykonywalnego), jak się okazało grep jest dużo szybszy od tamtego programu a pozatym daje nieporównanie większe możliwości (można szukać dowolne ciągi, stosować wyrażenia regularne), dorobiłem więc do grepa interface webowy aby wszyscy mogli korzystać i tak powstała pierwsza książka internetowa,(z paroma fajnymi bajerami jak odnośniki do mapy kod całej mojej strony zajmował po wydrukowaniu 2 kartki a4) strona dostępna była w wielu miejscach bo kod warpera opublikowałem na GPLu więc każdy mógł sobie takie coś postawić u siebie (może ktoś jeszcze pamięta telefony.arteq.org, telefony.mokotow.com, telefony.moo.com, ktelefoniczna.prv.pl i inne błękitno niebieskie, superszybkie stronki z logiem 3 pingwinków)
Mam pytanie gdzie te strony naruszały prawo ? Żadna licenacja nie została złamana, żadna baza danych zaimportowana, zwykły grep do już rozpowszechnionego pliku tekstowego.
Podobnie jak obecnie po, około roku tepsa zaczęła robić pod górkę (nagle okazało się, że są tam też dane zastrzeżone, że takie dane osobowe nie powinny być publicznie dostępne i inne głupoty podobne jak opisane w tym artykule) i ludzie pragnący spokoju polikwidowali strony - nie były one robione dla zysku tylko dla zabawy więc nie było o co walczyć.
Jeszcze przed ich zniknięciem powstała ksiazka-telefoniczna.com (działająca na nieco innej zasadzie) której autor najwyraźniej tak łatwo nie odpuszcza.