"Prawdziwy inwestor rzadko kiedy jest zmuszony do sprzedaży należących do niego akcji, a poza tym może nie zwracać uwagi na bieżące notowania"
"Wyobraźmy sobie, że jesteśmy wspólnikami Pana Rynku w prywatnej spółce. Kazdego dnia bez wyjatku pan Rynek wymienia cenę, za ktorą jest skłonny wykupić nasz udział w spółce, albo odsprzedać nam swój. Spółka bedaca nasza wlasnoscia ma na szczescie stabilna sytuacje ekonomiczną, ale ceny, ktore proponuje pan Rynek, są całkowicie niestabilne. Pan Rynek jest bowiem emocjonalnie niezrównoważony. Bywają dni, kiedy jest wesoły i dostrzega jedynie swietlane perspektywy - wtedy proponuje bardzo wysyką cene za nasze udziały w spółce. Kiedy indziej jest zniechęcony i dostrzega jedynie kłopoty na przyszłość - wtedy za nasze udziały proponuje bardzo niską cenę. Graham mowil, ze pan Rynek ma jeszcze inną, bardzo miłą cechę. Nie obraża się. Jesli zignorujemy proponowaną przez niego cenę, nastepnego dnia pojawi sie z nową. To jego portfel jest dla nas pozyteczny, a nie jego mądrość. Jesli Pan Rynek pojawi sie w kiepskim nastroju - mozemy go albo zlekcewazyc, albo wykorzystac. Jesli jednak ulegniemy jego wpływowi, moze to przyniesc katastrofalne skutki.
Inwestor, ktory popada w panikę albo niepotrzebnie martwi sie nieuzasadnionymi spadkami rynkowej ceny swych papierów, w perwersyjny sposób przekształca swoją zasadniczą przewagę w zasadniczą słabość. Lepiej byloby, gdyby jego
akcje w ogole nie były notowane na giełdzie, bo uniknałby wtedy cierpień psychicznych, wywołanych przez błędne sądy innych osób."
"Portfel Warrena Buffetta" Robert Hagstrom.
bez komentarza.