vox
/ 2009-02-05 10:40
/
Zaklinacz Deszczu
Złotemu grozi atak spekulacyjny
Jacek Kowalczyk 05.02.2009 06:40
Czytaj komentarze(46)
Ostatnie osłabienie to dopiero przygrywka do zapaści — uważa Rafał Antczak. Rada Polityki Pieniężnej odpowiada za niemoc złotego — twierdzi ekonomista Deloitte. Jeśli się nie opamięta, będzie dramat.
Kolejny fatalny dzień dla złotego. Wczoraj rano stracił 9 gr do euro, 8 gr do dolara i 7 gr do franka. Kiedy skończy się niszczenie naszej waluty? Możliwe, że nieprędko. Według Rafała Antczaka, ekonomisty i wiceprezesa Deloitte, ostatnie osłabienie to dopiero początek złej passy. Jego zdaniem, zagraniczni inwestorzy dopiero szykują się do poważnego ataku spekulacyjnego.
— Jeśli władze monetarne i politycy nic nie zrobią, za euro możemy płacić nawet 5-6 zł. W sytuacji ataku, a podejrzewam, że on się zbliża, nie ma żadnego punktu, na którym złoty mógłby się wesprzeć — ostrzega Rafał Antczak.
Według niego to, co dzieje się z kursem złotego, to typowy okres poprzedzający uderzenie spekulantów.
— Inwestorzy celowo osłabiają złotego, budując w ten sposób odpowiedni klimat do ataku. Chcą przekonać większych i mniejszych graczy, że złoty może dalej lecieć w dół. Szukają w ten sposób sprzymierzeńców. Zadanie ułatwia im klincz polityczny wobec przyjęcia euro i problemy rządu z budżetem — mówi Rafał Antczak.
Jego zdaniem, za problemy złotego odpowiada Rada Polityki Pieniężnej (RPP). Od listopadowego posiedzenia obcięła stopy procentowe łącznie o 1,75 pkt proc.