Ja sobie poczekam, aż indeksy osiągnął wartości min. z 2008 roku, wtedy wejdę w
akcje globalne, europejskie i Polskie. Póki co, to cała światowa gospodarka to jeden wielki nadmuchany balon, która ma dziurę i lekko się zmniejsza, ale wiadomo kto do dmucha do balonika tak, że strzeli mocniej niż w 2008r.
Myślę, że będzie coś podobnego do CZARNEGO PIĄTKU - obym się mylił...