mateleo
/ 2007-04-06 12:13
/
Bywalec forum
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców,
jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała
aby jej mąż poszedł sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.
Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie
obudziła się bez bólu głowy.
Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie
dokładnie, zdecydowała się pójść na zabawę i go
poszpiegować.
Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi
kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na
uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i
ówdzie".
Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko
została zauważona przez rozbawionego mężusia i
poproszona do tańca.Spodziewała się niezłej zabawy,
on przecież nie wiedział że podrywa Własną żonę.
Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie
pięterka",ona się zgodziła Bez oporu (bo to przecież JEJ mąż!)
Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z
twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie,więc bez skrępowania spełniali swoje
najbardziej ukryte marzenia erotyczne.
Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do
domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił żona się go pyta ( rzecz jasna z dziką
satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłes skarbie. Dużo tańczyłes?
- Spotkałem Zenka i Wieśka i Tadka, moich kolegów ze
studiów i całą noc gralismy w pokera na pieniądze.
Ale powiem ci, że facet któremu
pożyczyłem kostium podobno bawił się
zaj..ście!