ppoo
/ 62.121.68.* / 2009-02-08 23:55
Wiesz chętnie bym Ci powiedział jak się to robi tylko, że jest to niemożliwe poprzez forum i trzeba mieć jeszcze sporo ogólnej wiedzy na temat finansów, żeby pewne rzeczy zrozumieć. To tak jakby doradca inwestycyjny zaczął coś kowalskiemu na ulicy tłumaczyć, nic by z tego nie wyszło, więc szkoda czasu. (broszury pomagają ale rzadko klienci tak naprawdę je oglądają raczej słuchają co im mówię i patrzą na liczby)
Odnośnie konkurencji, to nie rozumiem, otrząśnij się trochę. Dlaczego nie miałyby podpisywać, przecież i tak na rynku ze sobą konkurują u mnie też. Ja nie jestem agentem OFE :) - czasem jak mi wniosków zabraknie to siadam z klientem na neta i go rejestruję bez kasy. Tak współpracuje z dużą ilością różnych firm i żadna nie ma nic przeciwko temu. Wystarczająco jasno napisane? :)
OK od końca (zaczyna mnie śmieszyć trochę rozmowa z wami ale ok obie strony się czegoś uczą i dowiadują jak to wygląda). Samorządowcy mają słaby wpływ na ustawy uchwalane centralnie, mam bardzo bliskie kontakty z posłami - nie jest to takie proste coś w tej ustawie zmienić, uwierz mi gdyby było już dawno by inaczej wyglądała. Posłowie nie znają się na rzeczy, mają problem z podjęciem właściwej decyzji, bo tak naprawdę nie wiedzą z czym to wszystko się je i boją się że konkurencja posądzi ich o jakieś bezsensu ruchy.
od początku - logika klasa 1 szkoła średnia, zdania 2 ;) Za niego w sensie, po tym jak zostanie obsłużony, więc nie widzę to możliwości, żeby klient sam za siebie wziął prowizję - nie taki był sens tego zdania. Nie jest tak w każdej pracy, bo jak ktoś ją fatalnie wykonuje to bardzo szybko przestaje ją wykonywać i szuka czegoś w czym się sprawdzi. Tu sprawa jest jeszcze poważniejsza, bo chodzi o przyszłość ludzi i wszystkie źle podjęte decyzje, mają wpływ na jego przyszłość.
Z decyzjami w sprawie OFE jest tak, że w przypadku strategii dla dużych portfeli, da się o nich powiedzieć czy były słuszne czy nie po kilku latach. Najlepiej też pamiętać, kto je układał. Nasi zarządzający się uczą dopiero.
Forumowiczów denerwują prowizje, bo zazwyczaj trafiają do zwykłych Kowalskich zupełnie bez najmniejszego sensu - sposoby "pozyskiwania" klienta tudzież sposoby ich "przeciągania". Rozpisałem się w innych postach, więc możesz poczytać dlaczego to nie jest ok. To co piszesz dalej, jest mentalnością typowo z PRL-u - że wszystko jest ich nie nasze i jak ktoś sobie coś uszczknie, to lepiej, bo zarządzający nie wsadzi tego do swojego sejfu. W normalnym świecie i gospodarce jest, że jak masz wiedzę i umiejętności, to są one w sposób dla ich poziomu opłacane i nikt z tym nie dyskutuje, a ty zachowujesz się jak Robin Hood. Zresztą codziennie to obserwuje, ze 2 pokolenia minie pewno jak ludzie zrozumieją, że jest to złe Powstaje pytanie czy akwizycja w przypadku emerytury jest czymś odpowiednim, bo rozumiem jakbyś sprzedawała książki kucharskie. Nie chodzi o wysokość prowizji dla agentów również, tylko o słuszność ich przyznania. Wracając do zarządzających to najlepsi zazwyczaj chcą więcej od średnich, a od ich wiedzy i umiejętności zależy nasza przyszłość, nie od p************* głupoty agenta ;). Więc jeżeli masz jaja i wiedzę to zapisz się na kurs doradcy inwestycyjnego, zdaj egzamin a Twoje pobory skoczą w adekwatny sposób do tego co sobą prezentujesz.
Niczego nie zamierzam też zmieniać, bo bez zmiany świadomości niczego się nie dokona, dlatego piszę z wami i prowadzę swój biznes. W ten sposób, mam nadzieję, ktoś coś zacznie rozumieć. Może wy zaniesiecie bakcyla do swojej firmy i zaczniecie coś zmieniać, również jeżeli chodzi o własną wiedzę. Na zachodzie agent ubezpieczeniowy to zawód bardzo poważany, tak jak np u nas dobry prawnik, a doradca finansowy to w ogóle jest gość. W Polsce jesteście trochę popychadłem i sprowadza się was do roli biegaczy-akwizytorów w bzdurny sposób opychających OFE czy np. hybrydy, w których łatwiej ukryć horrendalne opłaty. Trochę winny jest niedojrzały rynek i brak edukacji Polaków w kwestii finansów osobistych, nie ma tego w szkole, a nasi rodzice, to niektórzy nie mają pewno konta w banku jeszcze. Z drugiej strony największą winę ponoszą wasi przełożeni, którzy w was nie inwestują i tworzą struktury sprzedaży a la Amway, tylko co innego proszki a co innego ubezpieczenie na życie!! Tak jest niestety łatwiej, a zarząd i tak wam się za 3 lata zmieni. Cierpi na tym trochę agent i zwykły Kowalski, którego znowu nabiło się w butelkę. Szczęśliwi są managerowie, którzy zgarniają wysokie premie za powiększanie wyników sprzedaży, nie zastanawiając nad skutkami utraty zaufania klientów do firmy, jej wizerunkiem czy samą przyszłością ludzi. Za 2 lata i tak będą w innej firmie robiąc to samo. Dopóki to się nie zmieni nic się nie zmieni, albo firmy puszczą albo ludzie się na nie w końcu wypną. Ja w swoim zawodzie lawiruje właśnie pomiędzy tak utkaną bez sensu siecią i staram się klientom najlepiej wybrać. Niekiedy zdarzało mi się nawet importować produkty z zagranicy, bo w Polsce były j