panpag
/ 77.87.0.* / 2015-05-05 16:44
Kolejna tragiczna w skutkach decyzja polityczna, podjęta wspólnie przez decydentów w Polsce i w USA. Pojawiło się wiele komentarzy na temat przetargu na śmigłowce, ale nic się nie mówi o zakupie systemu Patriot, który jest politycznie powiązany z przetargiem na śmigłowce. Jeden kraj, Francja lub USA, nie mógł zgarnąć całej puli. Z tego co można się dowiedzieć na temat tych przetargów i sprzętu, przy takim rozstrzygnięciu przetargów, to:
1) zapłacimy firmie Raytheon 26 mld $ za modernizację systemu Patriot, za którą rząd USA nie chce płacić, a z której z chęcią skorzysta. W zamian dostaniemy parę baterii z zestawem rakiet, i to Wujek Sam będzie decydował o tym kiedy i do kogo możemy strzelać. Dodatkowe rakiety do zakupienia oczywiście w USA. O offsecie na razie cisza, ale przetarg na myśliwce wielozadaniowe daje do myślenia,
2) zapłacimy za 50 śmigłowców wyprodukowanych we Francji (inaczej nie spełniony będzie warunek dostaw w 2017), uzbrojonych w broń wyprodukowaną we Francji, co automatycznie przekłada się na zakup amunicji we Francji. W ramach offsetu, w Polsce ma zostać otwarta montownia śmigłowców, ale dopiero po zakończeniu produkcji śmigłowców dla Polskich Sił Zbrojnych - ale po raz kolejny należy sobie przypomnieć przetarg na dostawę śmigłowców dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Odwracając sytuację, czyli śmigłowce BlackHawk z USA i Aster III z Francji, dostalibyśmy sporo technologii dot. rakiet i systemów kierowania ogniem (co pozwoliłoby rozwinąć samodzielne konstrukcje) oraz śmigłowce produkcji krajowej (częściowo) i uzbrojone w broń produkcji krajowej, bo Sikorsky z zasady sprzedaje śmigłowce nieuzbrojone (dotyczy to wszystkich, nawet armia USA uzbraja BlackHawki we własnym zakresie).
Sprawę można było rozstrzygnąć równie politycznie, z pewnymi zyskami dla Polski, ale przy takich decyzjach będzie tylko zastój w polskiej zbrojeniówce, ogromne wydatki z kieszeni polskich podatników i równie ogromne zyski firm z USA i Francji.