Polak mądry po szkodzie
/ 62.89.83.* / 2015-11-13 16:12
Problem w tym, że nie jesteśmy w stanie. W PL są jedynie montownie śmigłowców obcej produkcji. Obrazowo jest tak jak z fiatem 500 czy oplem astrą. U nas się je składa, zaś konstruuje dział R&D we Włoszech, w Niemczech. I tyle.
Ludzie z UMCS lobbują na rzecz lubelskiego, bo firmy, których montownie są w lubelskim, przegrały w przetargu z ofertą Airbusa. Ten jednak nie ma nawet montowni w PL, ale zobowiązał się do offsetu (jak kiedyś Amerykanie przy F-16). Stąd taki a nie inny wniosek z tej analizy UMCS.
Z kolei kryteria w przetargu ustalił MON w porozumieniu z wojskowymi. Ci chyba wiedzieli czego potrzebują, co jest dostępne na rynku i co się u nas montuje?
Taką analizę ryzyka opartą na hipotetycznych założeniach UMCS powinien wysłać do MON zaraz po ogłoszeniu przetargu, gdy były realne szanse na bezkosztową zmianę kryteriów przez MON. Teraz jest za późno, bo w przypadku unieważnienia przetargu Airbus pójdzie do sądu i na 100% wygra pokaźne odszkodowanie (jak nie w PL do przed międzynarodowym sądem arbitrażowym). Miejmy nadzieję, że UMCS uwzględnił ten spodziewany koszt w swoich rachunkach...