M.S
/ 91.145.158.* / 2015-11-13 17:05
"Nie jest tajemnicą, że nasza armia potrzebuje nowych śmigłowców średniej wielkości do wykonywania różnych zadań. Najwięcej ich potrzebują wojska lądowe, gdzie mają służyć jako maszyny transportowe, do wysadzania desantów taktycznych. Służą one przede wszystkim do transportu elitarnych jednostek piechoty powietrznodesantowej, znanej jako Kawaleria Powietrzna.
Żołnierze do walki potrzebują też ciężkiego sprzętu. „Ten cięższy sprzęt to moździerze, działka przeciwlotnicze (służące także do ostrzeliwania celów lądowych), wyrzutnie rakiet przeciwpancernych, a także lekkie samochody terenowe. Dlatego używane w łęczyckim dywizjonie śmigłowce Mi-8 i ich nowsza odmiana Mi-17 mają dość pojemne kabiny transportowe oraz tylną rampę do załadunku moździerzy, działek przeciwlotniczych ZU-23-2 czy lekkich samochodów terenowych.
Nie ma sensu kupowanie śmigłowca o dużej pojemności i udźwigu, jeśli nie ma on tylnej rampy ładunkowej. Jak załadujemy do niego ten nieliczny ciężki sprzęt, pozostający w wyposażeniu 25. Brygady Kawalerii Powietrznej? Zresztą szerokość kabiny EC725 Caracal wynosi tylko 180 cm, a szerokość działka ZU-23-2, które jest bardzo ważnym środkiem wsparcia ogniowego naszej kawalerii powietrznej –183 cm. Nawet dźwigiem nie uda się go wstawić do kabiny ładunkowej caracala. Szerokość kabiny ładunkowej mniejszego przecież AW149 (konkurenta we wspomnianym przetargu) to 2,26 m, prawie tyle (2,29 m), co du- żego transportowego chinooka. Co więc nam z tego, że caracal zabiera 20 żołnierzy z pełnym wyposażeniem, skoro ci żołnierze zostaną skazani na łaskę wroga pozbawieni ciężkiego sprzętu? W przypadku zakupu caracali o dokupieniu większych śmigłowców nie będzie już mowy. Teoretycznie przecież kupujemy średnie śmigłowce transportowe, czyli z założenia zdolne do transportu cięższego sprzętu. Ale caracale nie są zdolne do zabierania ciężkiego sprzętu. Wysyłanie piechoty bez wsparcia na pole walki na terytorium nieprzyjaciela to zbrodnia. Mówię to państwu jako żołnierz.
Konkurencyjne śmigłowce są znacznie tańsze, choć zabierają nieco mniej żołnierzy, nie aż tylu, co w owych dziwnych wymaganiach. Notabene typowa drużyna piechoty liczy 12 – 14 ludzi. Po co więc, do cholery, śmigłowiec o pojemności 20 żołnierzy? Ma zabrać drużynę i pół drugiej?”
Cały artykuł http://rokor1.pl/opinion/item/2299-caracal-dla-polski-chcieli-dobrze-wyszlo-jak-zwykle.html