JarB
/ 195.136.214.* / 2015-05-16 23:50
Upraszczanie - to był produkt jak np garnki Zeptera. Normalny człowiek by tego nie kupił. Ale handlowiec potrafi tak nakłamać, zakręcić człowieka, że znajdzie się taki co kupi. I takie były kredyty we frankach. Armia wyszkolonych handlowców, pseudo doradców ruszyła na żer. Prezesi banków wrzucili im sprzedaż we frankach w cele roczne. Statystyka, to jest jedyne narzędzie które mówi prawdę. Tu powiedziało, że 1 na 10 weźmie. Kwestia czasu. Zaproponuj 100 klientom, a 10 weźmie, ot cała logika. I mądrość ludzi nie ma tu nic do rzeczy. Tak jest skonstruowana psychika ludzka. Tak wyglądają każde szkolenia marketingowe. Wymyśl sobie najgłupszy , najbardziej nielogiczny, najbardziej nieopłacalny produkt na świecie, a i tak znajdziesz na niego klientów.
I to właśnie powinny wiedzieć odpowiednie instytucje (tu np KNF) zatrudniające za nasze podatki najlepszych fachowców i reagować natychmiast na wszelkie przejawy, sygnały, próby oszustwa zwykłych obywateli, którzy nie są ekonomistami, nie wiedzą co to spread, widzą natomiast to co im podsuwa pod oczy handlowiec banku, ufają mu bo, to przedstawiciel banku - instytucji nad którą czuwa i za którą ręczy państwo.
Niestety tak się nie dzieje. Państwo powołuje instytucje, które na wszystkich frontach przegrywają z przebiegłością i pomysłowością strony przeciwnej. Przegrywają mam nadzieję w woli walki a nie sprzymierzając się z nimi i nie widząc zagrożenia z premedytacją...