residenzpalast
/ 83.5.174.* / 2009-12-09 15:02
ale zaraz przeczytasz jakies "ALE"...ze potanialy ale za chwile beda drozały:-)"Jak mogą tanieć, skoro na rynek szturmem wrócą
kupujący, a deweloperzy przez długi okres
pauzowali i nie rozpoczynali nowych inwestycji?
Wniosek - będzie na pewno drożej."
Kto ma wracać szturmem? Ludzie którzy nawet przy
złagodzonym podejściu banków nie mają zdolności
kredytowej? Rynek został wydrenowany - kto chciał
kupić a miał zdolność - to kupił. Zostały
niedobitki które po takich cenach jakie się marzą
deweloperom - nie kupią.
Rynek wtórny jest pełen mieszkań kupionych "pod
wynajem" lub jako "inwestycja".
Te mieszkania nagle znikną?
Pewnie na kupno "apartamentów" mają się rzucić
ludzie z blokowisk PRL, bo to obciach mieszkać w
blokowisku. Tylko jak tu zmieniać siekierkę na
kijek i jeszcze do tego dopłacać słono? Zmienić
osiedle z zielenią i infrastrukturą na wygwizdów z
błotem między blokami?
Może bym i kupiła większe - ale w tej samej
okolicy. Tylko po co mam się zarzynać kredytem
skoro Babcia swojego dużego mieszkania nie ma
zamiaru zabierać do grobu ani przehulać, oprócz
mieszkanka jest jeszcze dom na tzw. prowincji
(dość nowy - 10 letni)
Jak dożyję do emerytury - będzie w sam raz ;)
Do deweloperki ( ORAZ RYNKU WTORNEGO) nie dociera, że rynek "produkcji
mieszkań" może podlegać tym samym prawom co rynek
produkcji np. świniny a rynek spekulacji
mieszkaniami - tym samym prawom co rynek
spekulacji cebulkami tulipanów.
Tu załamanie rynku spekulacyjnego zbiegło się z
"dołkiem" popytu - więc to nie koniec spadków, tym
bardziej, że biznes jest biznes - ktoś nie chce
sprzedać już wybudowanych mieszkań po niższej
cenie, to znajdą się nowe firmy, które wybudują
korzystając ze spadku cen na materiały i robociznę
- czyli wybudują TANIEJ.
Rynek kształtują teraz ci, którzy mogą kupić ale
nie muszą.
Niestety ci którzy muszą kupić, ale nie mogą - są
w ciężkiej sytuacji i tak długo jak ceny nie
spadną do ich możliwości nabywczych - rynku
kształtować nie będą.