zaimponowały mi gumofilce, autentycznie. Otóż załapały kanony języka "jaśnie oświeconych", z którymi przestają już jakiś czas i tak dzielnie reformują biedną ojczyznę, że prokuratury, CBŚ-ie i inne CBA nie nadążają. Oświadczenie gumofilców jest zatem mistrzowskie. W jednym zdaniu mowa jest i o tanim populiźmie, chwytach, obłudzie, graniu na emocjach i na koniec cymes w postaci stwierdzenia o sianiu nienawiści. Zabrakło tylko tego, co pamiętają resortowe dzieci z plakatów propagandowych bolszewików rodem GRU, uczone przez pierwszych (prawdziwych czekistów), a więc o "zaplutych karłach reakcji".

Teraz są pojedynki na to, kto ma lepszych adwokatów. Kozietulski by rzekł: skarlałe plemię.