Forum Polityka, aktualnościGospodarka

PSL oczekuje propozycji dla przedsiębiorców i rodzin

PSL oczekuje propozycji dla przedsiębiorców i rodzin

Wyświetlaj:
Bernard+ / 188.117.142.* / 2012-10-08 18:03
O Tym jak kręci się publicznymi pieniędzmi rolniczej biurokracji i jak rozwija się kosztowna biurokracja przez niespójne przepisy?
Pierwsza informacja: Ustawa o paliwie rolniczym w 2010 roku kosztowała podatników polskich około 0,6 mld zł czyli 600 milionów z budżetu bo trzeba było tyle wydać dla rolników z tytułu zwrotu części akcyzy zawartej w oleju napędowym. Stawka zwrotu części podatku akcyzowego na 1 litr oleju napędowego w roku 2010 wyniosła 0,85 zł. Limit zwrotu podatku akcyzowego na 1 ha użytków rolnych wynosił 73,10 zł.

Druga informacja: Podatek rolny w 2009 roku wynosił: 139,50 zł (od 1 ha przeliczeniowego gruntów) i 279 zł (od 1 ha pozostałych gruntów). Podatek rolny w 2010 roku wynosił dla użytków rolnych 85,25zł za 1 ha a podatek od pozostałych gruntów wynosił 170,50zł/ha
Przeciętny dochód roczny z 1 hektara przeliczeniowego w 2009 roku wynosił 1908zł w 2010 roku 2278zł w 2011r. 2484zł
W efekcie powyższych przepisów i decyzji Rządu widać, że w 2010 roku najpierw od rolników pobierany był w 4 ratach podatek rolny w wysokości mniejszej niż w 2009 roku wynoszący 85,25zł od każdego posiadanego hektara przeliczeniowego a następnie po poniesieniu kosztów ściągania tego podatku przez Urzędy Miast i Gmin, Ci sami urzędnicy na zlecenie Rządu zwracali rolnikom więcej niż w 2009 roku bo po 73,10 zł/ha po przedstawieniu przez rolnika wniosku i faktur za zakupiony olej napędowy. Za wykonanie tej „pracy” Rząd zapłacił urzędom miast i gmin ponad 12 milionów złotych czyli w przeliczeniu na 8040 000 ha którym przysługuje ta dotacja po 1,49zł za hektar.
Różnica pomiędzy kwotą podatku rolnego 85,25zł a kwotą dopłaty do paliwa 73,10zł wynosi tylko 12,15 zł z tego Rząd urzędnikom gminnym za tą bezsensowną syzyfową robotę zapłacił jeszcze ponad 1,49zł tak więc z całej tej urzędniczej roboty, na którą zużyto sporo papieru, prądu i kosztów utrzymania biur oraz kosztów pozapłacowych i płacowych urzędników z ich przywilejami socjalnymi, trzynastymi pensjami i funduszem socjalnym nie licząc kosztu czasu straconego przez rolników na wypełnianie wniosków i zbieranie dokumentów został gminom przychód podatkowy w wysokości zaledwie 11,01 złotego od jednego hektara przeliczeniowego.

Proszę aby Pan Minister Rolnictwa oraz pozostali członkowie rządu, parlamentarzyści i senatorowie wytłumaczyli Nam podatnikom jaki jest sens ekonomiczny takiego działania skoro ten sam efekt można by uzyskać po prostu obniżając podatek rolny do 12,50zł za hektar? A redukując zbędnych urzędników w gminach i zamieniając część zajmowanych przez nich biur na lokale do prowadzenia działalności gospodarczej by w ten sposób wspierać nowe miejsca pracy i więcej pieniędzy przeznaczyć na budowę i remonty dróg.
Bernard+ / 188.117.142.* / 2012-10-08 17:42
Nie ma żadnych powodów, które by nie pozwalały na wprowadzenie powszechnego podatku PIT i podatkowej księgi przychodów i rozchodów oraz ryczałtów podatku dochodowego dla prowadzących gospodarstwa rolne. Na polskiej wsi nie ma już analfabetów jest wiele osób z średnim i wyższym wykształceniem, więc jeżeli szewc i kiosk z gazetami może płacić podatek PIT, to może również każdy właściciel 3 ha ziemi traktora i krowy prowadzić PKPiR. A dla właścicieli mniejszych niż 3 ha gruntów rolnych wystarczy ryczałt 3% od przychodów. Bo każde przeciętne gospodarstwo rolne jest większym przedsiębiorstwem niż kiosk z papierosami lub jednoosobowy warsztat szewski prowadzony na pół etatu. A oprócz tego każdy mały rolnik oprócz prowadzenia gospodarstwa pracuje w szarej strefie, bo nie musi płacić ZUS ani NFZ mając uprzywilejowanie opłacania jedynie symbolicznych składek KRUS.

Najnowsze wpisy