Polityka, polityka .. czyli sciemnianie dla plebsu.
Oczywiscie, elity nie sa jednorodne ani zgodne.
Sęk w tym , ze plebs prawdy nigdy sie nie dowiaduje, ani nie dowie.
A przy tym widac, jak dobrze (mimo wszystko) jest plebs "ułożony".
Kiedy trzeba szczeknie, kiedy trzeba potępi, albo poprze.
Tzw. opinia publiczna, jest pod dostatecznie dobra kontrolą. Ni sęk w tym , że takich "centrów kontroli "opini publicznej" jest kilka, i co istotne , owe "centra" nie maja wspólnych interesów.
Stad napuszczanie jednej "opinii publicznej" na druga "opinie publiczną".
Masowe manipulatory medialne pracuja dostatecznie wydajnie.
A teraz mała dygresja, do tej pisaniny.. Pani Clnton nie bardzo przeszkadza okupacja "miłych sercu terenów" np ziem Palestyny przez Izrael, lub "okupacja" Iraku czy Iranu, ale "okupacja" Gruzji przeszkadza bardzo.
Nie powinno to w końcu dziwic.. nie wazne ze okupacja, wazne kto okupuje.
I na tym polega własnie polityka :).