double agent sc
/ 99.234.78.* / 2011-12-08 17:30
Wszyscy pamiętamy, że Rosja, czyli Putin, popiera czynnie reżym w Syrii, który jest odpowiedzialny za wymordowanie wielu tysięcy osób w ciągu ostatniego roku. Mordowanie niewinnych ludzi nigdy w dawniejszym ZSRR, a obecnej Rosji, nie było traktowane jako zło jeżeli miało na celu utrzymanie tzw porządku państwowego. Porządek publiczny i interes narodowy są sloganami władz pragnących chronić i umacniać wyłącznie swoje prywatne interesy i swoją prywatną władzę. Tak robią wszystkie kraje o strukturach reżymowych na całym świecie i Rosja nie jest żadnym wyjątkiem. Nawet w naszej demokratycznej Polsce jeżeli poseł jest ciągle wybierany od dwudziestu lat a nie jest wybierany z woli narodu lecz z woli władz partyjnych do których przynależy to znaczy, że ten poseł w żaden sposób nie będzie dbał bardziej o interesy społeczne niż o swoje prywatne interesy. Mamy więc doczynienia z pewnym wewnętrznym systemem reżymowym. Wracając do Rosji to jest tam tak samo jak za ZSRR. Władza sie nie zmienia. Jak długo widzimy tam Putina? Łatwiej jest zmienić konstytucję aby utrzymać władzę niż zmienić władzę i utrzymać konstytucję. Z punktu widzenia Rosji nie ma nic złego jeżeli popiera zbrodniczy reżym w Syrii czy Iranie, nawet jeżeli mordują dziesiątki tysięcy ludzi, aby chociaż trochę był sprzeczny z przekonaniami cywilizacji zachodniej do której, jak wiadomo, wszyscy cywilizowani i zdrowi na umyśle Polacy należą. Wystarcza sam drobny fakt, że działa się na szkodę demokracji zachodniej to wtedy, nawet teoretycznie tylko, jest lepiej dla Rosji. Młodzi Rosjanie, wyłącznie dzięki pierestrojce, zaczęli podróżować po świecie, patrzeć na inne narody i porównując styl życia dochodzą do wniosku, że tak nie jest i że nie powinno się szkodzić demokracji Zachodniej a tylko z nią współpracować. Powstał więc konflikt pomiędzy narodem rosyjskim a aparatem państwowym. Młodzi Rosjanie chcą prawdziwej demokracji. Tylko to i nic ponadto potwierdziła Hillary Clinton.