jkbrenna
/ 2.233.86.* / 2015-04-03 09:13
pracowalem 6 lat w Katowicach, wniski najpierw nie znajac dobrze jezyka i pomiarow, pewiem tze polski przyjaciel, zaoferowam mnie 48 mtr mieszkanie w Tychach za 1100 zlotyc plus media na miesiac, mowil ,ze to sluszna rynkowa cena, mieszkalem tam 3 miesiace, jak sie rozgladnelem i za 340 zlotyc prawie takie same mieszkanie w Bytomiu wynajalem i jego wymowilem, to sie obrazil i depozytu, nigdy mnie nie oddal..choc umowa wlasnie 3 miesieczna byla,
Moj szef, ktory co tydzien z Wloch dojezdzal, wynajal jedno kolo Piekar ( blisko do lotniska) i do prac w domu i ogrodzie, na poczatku pare tzw bezrobotnych zatrudnial, oni dzien zaczynali od zaliczki na papierosy, a po dniu pracy( jesli mozna bylo to praca nazwac) pierwszym ich krokiem byla stacja benzynowa, aby tam flache wodki kupic...ich on tez po 3 miesiacach zwolnil i pewna szybko pracujaca kobiete z wlasnym interesem wzial, ta pracowala ze 3 i nie palila i nie pila...w sobote i w niedziele kolo domu przechodzila ,aby zobaczyc czy wszystko tam jeszcze jest..